Far Cry 5 można skończyć w kilka minut nawet nie będąc zapalonym speedrunnerem
Przy okazji też zaczęły ukazywać się pierwsze oceny produkcji.
26.03.2018 13:48
Przy okazji Far Cry 5, twórcy z Ubisoftu zdecydowali się skopiować easter egga z czwartej odsłony. W poprzedniczce, można było wywołać napisy końcowe po prostu odkładając pada na 13 minut. Jeżeli w tym czasie nie wykonaliśmy interakcji, żeby opuścić pokój, w którym zostawił nas Pagan Min, gra kończyła się szybko w alternatywny sposób.
Piątka nie wymaga od gracza aż takiej cierpliwości. W jednej z pierwszych scen udajemy się na misję aresztowania Josepha Seeda, głównego lidera growej sekty Bramy Edenu. Jego skucie w kajdanki zapoczątkuje dalsze wydarzenia, chyba że odmówimy wykonania interakcji. Po pięciu minutach braku aktywności, załączy się alternatywne zakończenie. Jeżeli nie planujecie grać, możecie obejrzeć je tutaj:
How to Finish Far Cry 5 in 5 Minutes [Alternate Ending Easter Egg]
To zapewne nie koniec niespodzianek, bo szybko okazało się, że poprzednia odsłona posiada także cztery inne, alternatywne zakończenia, wymagające odpowiedniej interakcji w określonym miejscu. Z podobnym motywem mieliśmy do czynienia rok temu w przypadku NieR: Automaty, gdzie zakończeń było aż 26, z czego część odblokowywało się kontynuując grę po napisach lub po prostu przegrywając we wskazanych momentach. Nieco skrócić dało się także Batmana: Arkham City, decydując się podczas jednej z sekwencji Catwoman na ucieczkę z pieniędzmi zamiast ratowania głównego bohatera.
The Guardian – 3/5
USgamer – 4.5/5
Destructoid – 7.5
GamesBeat – 85/100
GamesRadar+ – 4/5
Game Informer – 7.5
GameSpot – 9
Metro – 8
IGN – 8.9
Press Start – 9
Worth Playing – 8.5
Wccftech – 9.1
CGMagazine – 9
We Got This Covered – 4.5/5
Windows Central – 5/5
COGconnected – 90/100
Hobby Consolas [Hiszpania] – 93/100
VGN [Włochy] – 9.2
Cóż, oceny wyglądają na tyle obiecująco, że zacząłem zastanawiać się nad powrotem do serii. Ostatnio świetnie bawiłem się przy trójce, ale później nastąpił u mnie syndrom zmęczenia odtwarzanym nieprzerwanie schematem.
Krzysztof Kempski