FAQ: Dead Rising 2
Zombie to niemalże maskotka naszych czasów. Krwawa maskotka. Trupy nie mają łatwego życia po życiu. Już w tym tygodniu żądni krwi gracze znowu rzucą się hordami na te niewinne stworzenia.
20.09.2010 | aktual.: 15.01.2016 15:46
Tło fabularne Filmy i gry ze wspomnianymi wyżej milusińskimi nigdy nie aspirowały do Oscara za scenariusz. Nie inaczej jest w przypadku Dead Rising 2. Tu raczej liczy się scenografia i adrenalina jaką dostarczają kontakty ludzko-nieludzkie. A sama fabuła? Oczywiście jest. Akcja gry dzieje się w pięć lat po pamiętnych wydarzeniach z Willamette w pierwszej części Dead Rising. Plagi zombie nie udało się powstrzymać i te stały się normalnym elementem rzeczywistości Ameryki Północnej. Nieumarli zaczęli odgrywać nawet rolę mięsa armatniego w programie rozrywkowym zwanym "Terror Is Reality". Jedną z głównych gwiazd show jest Chuck Greene, były mistrz zawodów motocrossowych, który potrzebuje pieniędzy na szczepionkę dla zarażonej wirusem córki. Niefortunnie dla Fortune City, miasta inspirowanego Las Vegas, w tajemniczych okolicznościach żywym trupom udaje się przedostać na jego ulice. Epidemia w szybkim tempie ponownie zbiera swe żniwa. Tymczasem Chuck dowiaduje się z lokalnych wiadomości, że jest głównym podejrzanym wywołania całego zamieszania. Ma 72 godziny zanim do Fortune City wkroczy wojsko, którego celem jest spacyfikowanie panoszących się zombie i ujęcie sprawcy.
Model rozgrywki Dead Rising 2 podobnie jak pierwsza część jest produkcją z pogranicza gier akcji, chodzonych bijatyk i survival horroru. Z łatwością można wyłapać w nim również drobne elementy gatunku RPG. Zbieranie punktów doświadczenia i rozdzielanie ich między statystyki sprawia, że obróbka nadgniłego mięsa jest jeszcze bardziej efektywna i efektowna. Wszystko to przy free-roamingowym ujęciu z akcją zamkniętą w ścisłe ramy czasowe i uzupełnione stosownymi do miejsca zdarzeń minigierkami.
Najważniejsze cechy 1. Zombie! - Jak powszechnie wiadomo, zombiaki są stworzeniami z natury stadnymi. W pierwowzorze łączyły się one w grupy liczące do 800 osobników. W Dead Rising 2 autorzy poszli o krok dalej i powiększyli tę sumę kilkakrotnie. Teraz na ekranie może występować aż do siedmiu tysięcy wrogów jednocześnie.
2. Bogaty arsenał - Zabijanie to sztuka, która potrzebuje swoich instrumentów. Tych w grze Capcomu na pewno nie zabraknie. Prócz standardowych pistoletów i karabinów tutaj bronią może być niemal wszystko, co wpadnie nam w ręce i zostanie użyte wbrew zaleceniom producenta. Dodatkowo Chuck ma w sobie ziarenko domorosłego majsterkowicza. Potrafi łączyć różne, z pozoru nawet niegroźne, przedmioty w jedno zabójcze narzędzie mordu. Dzięki temu do motoru może doczepić piły mechaniczne, a pluszowego misia przemienić w automatyczne działko maszynowe.
3. Groteskowa brutalność - Jeżeli nie są Wam obce takie filmy, jak "Martwica mózgu" Petera Jacksona, a serię "Martwe zło" otoczyliście kultem i czcią, to w Dead Rising 2 z miejsca poczujecie się jak w domu. Trup (tutaj w znaczeniu dosłownym) ściele się gęsto, a posoka płynie strumieniami. Wisienką na torcie jest możliwość przebierania bohatera w nawet najbardziej karykaturalne stroje. A co może być lepsze od wyrzynania w pień zombiaków? Wyrzynanie w pień zombiaków w stroju superbohatera!
4. Oryginalna konwencja - Podobnie jak w pierwszej części, cała akcja gry rozgrywać się będzie w 72 wirtualnych godzinach. Dla Chucka te 72 godziny będą swoistym "Dniem Świstaka". W razie niepowodzenia bohater powróci do początku przygody ze zdobytym wcześniej doświadczeniem, punktami PP, kartami combo i całą swoją gotówką. Wobec tego tylko od gracza zależeć będzie, w jaki sposób spożytkuje dany mu czas. Czy zadba o swoją córkę i co 24 godziny dostarczać jej będzie niezbędne serum, by nie zamieniła się w zombie? Czy zachce popchnąć scenariusz w przód, pomagać innym ocalałym i wypełniać misje poboczne, czy może raczej odda się beztroskim zabawom z nieumarłymi? Na te i inne pytania będziecie musieli odpowiedzieć sobie sami.
5. Multiplayer - W centrum zabawy wieloosobowej znajdzie się wspomniany wyżej program "Terror Is Reality", w którym to do czterech zawodników naraz mierzyć się będzie w przeróżnych, bardzo krwawych i absurdalnych, konkurencjach. Celem większości będzie wybicie jak największej liczby zombie. Do gry trafi również tryb kooperacji.
Na deser zwiastun gry:
Wojciech Prokopowicz