Fani poszli za Nindżą do Mixera – popularność platformy rośnie
W weekend streamerowi stuknęło 500 tysięcy subskrybentów.
Pod koniec zeszłego tygodnia Łukasz pisał o zamieszaniu wokół jednego z najpopularniejszych streamerów na świecie. Ninja ogłosił ku zaskoczeniu wszystkich, że opuszcza Twitcha na rzecz znacznie skromniejszej jeśli chodzi o popularność platformy, Mixera, dla którego od teraz streamuje na wyłączność. A jako że Mixer należy do Microsoftu, powody zmiany są raczej oczywiste; Blevins stał się jeszcze bogatszy. A ile kosztowała Xboksa ta inwestycja? Cóż... niemało. Nieoficjalne ploteczki wskazują, że mogło to być nawet 50 milionów dolarów (!).
Minęło kilka dni i póki co wygląda na to, że Ninja podjął dobrą decyzję. Jego kanał na Twitchu co prawda stracił w międzyczasie zweryfikowany status, przysługujący partnerom platformy, a na stronie głównej profilu widnieje komunikat: „Streamer Ninja, którego szukasz, jest w innym zamku”, ale jeśli chodzi o subskrypcje na Mixerze, nie ma na co narzekać. "Influencer" radośnie wgryza się w tort, bo w weekend udało mu się dobić do 500 tysięcy. W tym momencie liczba wynosi ponad 600 tysięcy, a kanał osiągnął już prawie 4 miliony wyświetleń, wskakując do grona pięciu najpopularniejszych na Mixerze. Na Twitchu śledziło go ponad 14 milionów osób.
Mixer zaliczył bardzo słaby start. Jest na rynku już od stycznia 2016 roku, a mimo to w drugim kwartale tego roku osiągnął zaledwie 119 milionów godzin czasu oglądania, jak podaje Streamlabs w swoim raporcie. Z drugiej strony to jednocześnie wzrost o 357% w kontekście zeszłego roku, więc jest jednak tendencja wzrostowa. Dla porównania, Twitch w tym samym okresie może się pochwalić liczbą zupełnie innej skali - 2,7 miliarda obejrzanych godzin.
Tatiana Kowalczyk