Fani Lakersów mogą odetchnąć. Jeśli wierzyć zwiastunowi NBA 2K16
Kobe Bryant jeszcze pojawi się na parkiecie.
Będący u schyłku kariery gwiazdor nie odgrywa na filmu pierwszoplanowej roli, ale... jest. A dla kogoś, kto dawno temu miał w pokoju dwumetrowy plakat tego jegomościa, to ważne.
Ale tak szczerze, to powyższy filmik nie zrobił już na mnie większego wrażenia. Nie żeby był słaby, ale to wciąż nie jest żaden nowy poziom oprawy, którego osobiście oczekuję. Jeśli 2K Sports tym razem popracuje nad trybami sieciowymi i nie wypcha trybu kariery zawodnika czy menedżera mikrotransakcjami to jakoś to przeżyję. Ale... naprawdę przydałby się tej serii konkurent.
Maciej Kowalik
