Fani japońskich role-playów mogą odetchnąć z ulgą - Square rozpoczyna tłumaczenie Dragon Quest XI
Dostaliśmy też oficjalny angielski tytuł. Ale poczekamy długo.
Dragon Quest to dość osobliwa z naszej perspektywy seria. Podczas gdy w Japonii brana jest wręcz za dobro narodowe, u nas musi walczyć o popularność z Final Fantasy, Kingdom Hearts i unikalnymi produkcjami Atlusa. Zapominamy, że jest właściwie tak stara, jak sama współcześnie rozumiana branża gier. Nie bez powodu - ma mocno archaiczny system, zwłaszcza w porównaniu z efektowną konkurencją. Ale nie będę chyba jedynym, którego oświeciła swego czasu "ósmeka" na PlayStation 2. Tak, w gatunku nadal jest miejsce na tradycyjne jRPG-i. I tak, bardzo mocno trzymałem kciuki za potwierdzenie anglojęzycznej wersji wydanego właśnie w Japonii Dragon Quest XI. No to mam powód do radości.
[ttpost url="https://twitter.com/DragonQuest/status/890950006869381125?ref_src=twsrc%5Etfw&ref_url=http%3A%2F%2Fwww.nintendolife.com%2Fnews%2F2017%2F07%2Fdragon_quest_xi_echoes_of_an_elusive_age_heading_to_the_west_in_2018"]
Dragon Quest XI: Echoes of an Elusive Age trafi do nas w 2018 roku. Dość ogólna informacja. Nie znamy pory roku. Nie znamy platformy - w Japonii tytuł ukazał się jednocześnie na PlayStation 4 i 3DS-ie. Nietypowe połączenie, musicie przyznać, ale racjonalne, gdy przypomnimy sobie ichniejsze realia; tam 3DS jest tam najpopularniejszą konsolą.
Inkarnacja stacjonarna powstawała raczej od razu z myślą przerzucenia na zachodni rynek. To anglojęzyczna wersja przenośna byłaby moim zdaniem bardziej niepewna, choć nawet u nas od ponad dekady utarło się, że w Dragon Questa gramy na sprzętach Nintendo. "Jedenastka" będzie pierwszą odsłoną, którą sprawdzimy na platformie stacjonarnej, od 2004 roku i kultowej już "ósemki". Ciągle czytamy też plotki o porcie na Switcha. Nic dziwnego, skoro nowości dla hybrydy wielkiego N dominują japońskie listy bestsellerów.
DRAGON QUEST XI - Gameplay Walkthrough Part 1 - Prologue (PS4 PRO)
A że w Japonii już jest szajba na punkcie nowego DQ, to był pewniak. Specjalne edycje obu konsol z okazji premiery gry, krajowy dzień urlopów pracy, by grzecznie ustawić się w kolejce do sklepu. Czekali na nową odsłonę osiem lat. Dopiero jutro poznamy oficjalne wyniki sprzedaży, niemniej można tutaj postawić skrzynkę piwa, że świeża produkcja Square Enix rozgromi konkurencję.
Nam pozostaje uzbroić się w cierpliwość. Akurat ostatnio po nocach ogrywam Dragon Quest VII (archaiczna, jasne, pełna grindowania, ale jakże urocza!), którego i tak nie skończę do jesieni. Potem będzie idealny moment, by nadrobić "dziewiątkę". Jakoś minie. Na pewno Echoes of an Elusive Age zobaczymy szybciej niż Kingdom Hearts III.
Adam Piechota