Fallout Revelation - jeśli chcesz obejrzeć porządny serial na podstawie gry, musisz zrobić go sam

Seria Fallout z racji wieku i swojego statusu należy do marek, za które często biorą się filmowcy-amatorzy. Z różnym skutkiem, bo to, że ktoś bardzo chce nie oznacza jeszcze, że potrafi. Ale autorzy serialu Nuka Break czy Fallout Lanius nie mają się czego wstydzić. Fallout Revelation, którego pilot zadebiutował przy okazji Comic-conu ma szansę na przebicie swoich poprzedników.

Widać, że mamy tu do czynienia z pasjonatami, którzy jednak radzą sobie z kamerą równie dobrze co aktorzy. Dwa pozostałe odcinki pilota pojawią się na kanale autorów w sierpniu. Być może do tego czasu Revelation zwróci czyjąś uwagę i rozrośnie się w coś, co rzeczywiście mogłoby usatysfakcjonować fanów Fallouta.

Dziwne, że sama Bethesda nie zabrała się jeszcze za adaptacje swojej sztandarowej marki idąc za przykładem chociażby Ubisoftu, który gdy nie wydaje nowego Assassin's Creeda to zaprasza ludzi do kina. Ostatnio EA poinformowało, że zamierza zmierzyć się z tematem tworząc serial na podstawie serii Battlefield z autorami seriali "Mr. Robot" i "Detektyw". Podobny los czeka Mirror's Edge, w którym firma widzi markę, którą chcieliby oglądać telewidzowie z całego świata. Jeśli ten opis pasuje do przygód Faith, to co powiedzieć o uniwersum Fallouta, które kipi od historii, które ktoś powinien pokazać szerszej publiczności. W wersji minimum - robią to i będą robić sami fani. Ale ich zasięg zawsze będzie mocno ograniczony w stosunku do oficjalnych projektów.

Maciej Kowalik