Fallout: New Vegas jest jak Vice City
Mamy ostatnio wysyp informacji o Fallout: New Vegas. Tym razem nowe wieści o grze Obsidianu dostarczył magazyn PSM3.
10.02.2010 | aktual.: 07.01.2016 16:21
W czasopiśmie pokazano po raz pierwszy nowy system kontroli nad członkami drużyny. Jest to koło z 8 przełącznikami lub poleceniami - walka wręcz/walka dystansowa, otwarcie ekwipunku, trzymaj się blisko/daleko, wsparcie, agresywna/pasywna SI, używaj stimpaków, czekaj tu/idź za mną, powrót do dialogu. Jest to dość podobne do systemu, który wprowadził Fallout 2, a którego nie uświadczyliśmy w Falloucie 3.
W przeciwieństwie do Fallouta 3, choć możemy przejść na początku gry tutorial (przez króry przeprowadzi nas postać o imieniu Sunny Smiles), to nie jest on obowiązkowy - możemy już w 5 minut od rozpoczęcia gry wyjść na pustkowia.
Choć w grze Bethesdy mogliśmy swobodnie wędrować po Stołecznych Pustkowiach, to jednak sama główna fabuła była dość liniowa i przechodziliśmy ją krok po kroku (nawet jeśli między jedną główną misją a drugą robiliśmy masę pobocznych), gra zmuszała nas na przykład do współpracy z Bractwem Stali. Tym razem główna historia będzie bardziej rozgałęziona, zależnie od naszych wyborów. Jak mówi J.E. Sawyer:
W New Vegas chodzi o to, aby gracz poznał ideologie różnych grup sprawujących kontrolę nad tym obszarem i ostatecznie poparł którąś z nich kosztem pozostałych. Każda z tych ideologii będzie miała zarówno coś dobrego, z czym można się utożsamić, jak i spore wady.
Chcemy, aby postacie w New Vegas miały rzeczywiste motywacje oraz aby gracze mogli wejść z nimi w interakcje i aby ich działania przynosiły wymierne skutki. Chcemy, by pod koniec gry gracz czuł, że miał wpływ na kształt świata.
Według PSM3, dialogi są lepiej napisane, a postacie ciekawsze niż w Falloucie 3. Nic dziwnego - w końcu wśród twórców gry jest m.in. Chris Avellone, znany z pracy nad Falloutem 2 i Planescape: Torment. Według Sawyera, Fallout: New Vegas ma być dla Fallouta 3 tym, czym Vice City było dla GTA III - nie wiem jak dla was, ale dla mnie Vice City wciąż jest najlepszą grą z serii. Mam więc nadzieję, że analogia okaże się trafna.
[via Fallout Wiki]