Fajnie słyszeć, że Astral Chain ma być nową serią PlatinumGames [Aktualizacja]
Bo ich gier (na poziomie!) nigdy za wiele.
[Aktualizacja:] Cóż. Nie trylogia. Taura wydał sprostowanie, że wywiad został źle przetłumaczony. Chodziło mu o to, że nigdy nie tworzy swoich gier jako jednorazowych doświadczeń. Astral Chain może być początkiem nowej marki. Ale zdanie o trylogii było nieprawdziwe.
[Oryginalny wpis:] Dla fanów Nintendo to w ogóle świetna informacja, bo jeśli Astral Chains pozostanie tytułem na wyłączność Switcha (co nie jest niemożliwe - spójrzcie, kto uratował przed zapomnieniem Bayonettę), przenośno-stacjonarna platforma ma szansę zyskać jeszcze jeden argument w sporze o kolejnych konsumentów. Zwłaszcza że to, co dotychczas zobaczyliśmy z nadchodzącego dziełka PlatinumGames, wygląda naprawdę obiecująco. Nie ma mowy chyba o powtórce z wpadek na licencji sprzed kilku lat, którymi „przetykali” prawdziwe premiery.
ASTRAL CHAIN Gameplay Pt. 1 - Nintendo Treehouse: Live | E3 2019
Rozmawiając niedawno z IGN, reżyser Astral Chain, Takahisa Taura, wytłumaczył dwie kwestie. Po pierwsze - nie liczmy na popremierowe DLC. Po drugie - nie bez powodu.
Okej, końcówka wypada standardowo. „Musicie pokazać, że chcecie kolejnych części, kupujcie, kupujcie, kupujcie”. Wybaczam jednak, bo mowa o studiu, które pomimo bardzo dobrego statusu w branży, już kilka razy otarło się o bankructwo. Podejrzewam, że na ratunek ewentualnie przyjdzie (jak najczęściej u Platynowych) Nintendo. Wszystko się rozjaśni już 30 sierpnia, gdy Astral Chain trafi na półki sklepowe. Ja bardzo mocno trzymam kciuki. Asia też. A z naszych połączonych pragnień zawsze wychodzą małe cuda! Prawda, Wiedźmo?