F1 2014 - recenzja
Jeżeli miałbym wskazać multiplatformowego wydawcę, który nadal lubi użytkowników poprzedniej generacji konsol (lub, jak kto woli - ich portfele), bez zastanowienia skierowałbym paluch w kierunku Codemasters. Gdy EA trzyma swoją flagową ścigałkę na smyczy, czekając zapewne na odpowiednią liczbę posiadaczy nowych sprzętów, panowie z Codies nie próżnują. Ich wewnętrzne studia kilka miesięcy temu uraczyły wygłodniałą publikę trzecią inkarnacją GRID-a, a teraz żegnają PS3 i Xboxa "nieOne" siódmym wcieleniem F1. Co ciekawe, od razu informują o kontynuacji. Czym Ci to pachnie, drogi Czytelniku?
24.10.2014 | aktual.: 30.12.2015 13:26
Bo ja wyczuwam chęć niezłego zarobku tanimi kosztami. Już Autosport sprawiał wrażenie odbębnionego na szybko szpila. Jak myśleć zatem o F1 2014, w którego poprzednika szarpaliśmy rok temu, a następcę otrzymamy - strzelam - na początku marca 2015 r.? Będzie to pierwsza część serii obserwująca mistrzostwa świata na bieżąco, aktualizowana i patchowana w trakcie, nie po fakcie. Krótko: dokładnie taka, o jaką od pewnego czasu proszą fani. Nie lepiej byłoby w takim razie odpuścić sobie jeden sezon i pozwolić graczom odpocząć? Niestety, biznes to chłodna suka, a hajs musi się zgadzać.
F1 2014
The place seems familiar Zeszłoroczna odsłona była bodajże najpełniejszym doświadczeniem F1: długo oczekiwana możliwość zapisu w środku sesji umożliwiająca odegranie stu procent rzeczywistego wyścigu nawet graczowi z innymi życiowymi obowiązkami; rozbudowana kariera; lekko historyczny tryb Classics; atrakcyjne scenariusze i udany model jazdy. Idealne uzupełnienie F1 2012. Czy w cieniu takiego poprzednika Codemasters wprowadziło choć jedną istotną aktualizację? Bezlitosna odpowiedź brzmi: nie.
Co prawda, kariera nie przebiega już według scenariusza "od zera do f-bohatera" i rozpocząć można od dowolnego zespołu. Jeżeli chcesz natychmiast walczyć o tytuł mistrza, nic nie stoi na przeszkodzie, by podpisać kontrakt z Mercedesem lub Ferrari, po czym łamać ograniczenia naszego gatunku w najdoskonalszych bolidach świata. Gracz z naleciałościami poprzednich "formułek", uznający inny porządek za świętokradztwo, ma opcję ponownego startu w barwach Toro Rosso oraz mozolnej wędrówki na sam szczyt. Każdemu wedle oczekiwań, tak powinno być zawsze. Testy początkującego kierowcy ścięto do krótkiej przejażdżki na jednym torze, która sugeruje wstępny poziom trudności. Prawdziwa praktyka zaczyna się zatem dopiero podczas pierwszych tygodni zmagań o miejsce w tabelce.
F1 2014
Niebezpiecznie znajomych zmagań, należy podkreślić. Podobne menu to zaledwie przedsmak. Nie przeszkadza mi identyczna oprawa wizualna; ktoś mógłby stwierdzić, iż "więcej ze starych konsol nie można wyciągnąć", jak gdyby udawał ślepego na fatalne spadki animacji. Gęba wywija się jednak dziwacznie na widok zeszłorocznych animacji po zakończonych kwalifikacjach czy wyścigu. Jeśli diabeł tkwi w szczegółach, to właśnie tutaj widać szacunek Codemasters do konsumentów czegoś, co otwarcie nazywają "odsłoną przejściową" (po naszemu: zapchajdziurą) swojej serii. Nie spodziewaj się zatem żadnego zaskoczenia podczas trybu kariery - to odgrzewany kotlet, machnięty na szybko metodą "kopiuj-wklej".
but something here is missing Gdzie wywędrowało całe Classics? Nie wiem, najprawdopodobniej do F1 2015. Akcja w stylu identycznym do zamieszania z brakiem pojedynczego Grand Prix w 2012, które "triumfalnie" powróciło rok później. Dobrze przynajmniej, że scenariusze - krótkie i skryptowane wyzwania, nagradzane trzema kolorami medali - pozostały w niezmienionej (mały szok) formie, oferując wymagającą odskocznię w chwilach znużenia powolną karierą. Nadal sprawdza się to bardzo dobrze, a eventy w deszczu wgniatają w fotel. Jak ostatnio. Multiplayer, co donoszę z ulgą, również nie został wykastrowany, nawet w wersji kanapowej. Staroszkolny split-screen czeka na Ciebie i Twojego kumpla. Warto jeszcze wspomnieć o komentarzach Andrzeja Borowczyka w polskiej wersji językowej, które, choć czasem drewniane, stanowią krok w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że ten znajomy głos pozostanie z serią na dłużej.
F1 2014
Dla fana-ultrasa najważniejszym powodem do nabycia gry, prócz dziewiczego toru w Rosji, będą zmiany wewnątrz samych bolidów. Tegoroczny sezon pomachał bez sentymentu piszczącym silnikom V8, wpychając w ich miejsce turbodoładowane "kosiarki" V6. Jak odbiło się to na symulacji Codies? Cóż, przede wszystkim... wyścigi inaczej brzmią. Do czego z pewnością będzie można przywyknąć. W następnej kolejności, po wcześniejszym wyłączeniu casualowych asyst, odczuć można delikatne zmiany modelu jazdy, który stał się bardziej wymagający - pojazdy nie są tak gibkie jak dawniej, o wiele częściej wypadać będą na zakrętach z drogi, a nieszczęśników próbujących wygrać na padzie w Monako wystawią na prawdziwy test. To nie rewolucja, rzecz jasna, niemniej jeżeli szukamy jakiejkolwiek aktualizacji, ukryto ją właśnie tutaj.
This is not my home Czy tyle wystarczy z perspektywy zdroworozsądkowego gracza, by za pełną cenę kupić F1 2014? Oceniaczka Polygamii ma ogromną przewagę nad skalą liczbową - nie zawsze oceniamy samą grę, tylko próbujemy odpowiedzieć na pytanie "czy warto?". A seria Codemasters przez ostatnie lata doszła już do takiego poziomu, że trudno byłoby w niej spartolić samą rozgrywkę. To nadal najlepsza wirtualna formuła, ze świetnie oddaną atmosferą na torze, rewelacyjnymi, zmiennymi warunkami atmosferycznymi i wspaniale wykonanymi bolidami. Problem tkwi w zawartości. Jeżeli wraz z poprzednią odsłoną otrzymaliśmy więcej, co miałoby nas skłonić na tegoroczne mniej?
Nowe silniki bolidów? Odważę się zaprzeczyć. Jeżeli do tej pory nie miałeś styczności z F1, nabierz wprawy przy odsłonie 2013, oferującej równie dobrą symulację wzbogaconą o przyjemny tryb Classics. Jeżeli wracasz pod drzwi Codies co roku, wstrzymaj się jeszcze kilka miesięcy. Mam przeczucie, iż w okolicach marca znów będziemy oblewać kolegów ruskim szampanem. A o tej odsłonie świat prędko zapomni.
Adam Piechota
Platformy:PS3, Xbox 360, Windows Producent:Codemasters Birmingham Wydawca:Codemasters Dystrybutor:Cenega Data premiery:17.10.2014 PEGI:3 Wymagania: 2,4 GHz Dual Core, 2 GB RAM, karta graficzna 256 MB
Grę do recenzji udostępnił dystrybutor. Screeny pochodzą od wydawcy.
F1 2014 (X360)
- Gatunek: wyścigi
- Kategoria wiekowa: od 3 lat