Ezio i jego bractwo w Assassin`s Creed: Brotherhood
W rok po premierze Assassin's Creed 2 Ubisoft wydaje kolejną część przygód Assassynów. Dotychczas zachwycaliśmy się trybem dla wielu graczy, ale Brotherhood ma także do zaoferowania coś dla pojedynczego gracza. Czy wystarczy tego na pełnoprawną grę?
21.08.2010 | aktual.: 07.01.2016 15:56
Co to jest?
Assassin's Creed: Brotherhood to kontynuacja historii Ezio z AC2. Tym razem ma za zadanie zjednoczyć rzymskie podziemie i zakończyć krwawe rządy rodziny Borgiów.
Wrażenia
Na prezentacji Assassin's Creed: Brotherhood skupiono się w zasadzie na dwóch rzeczach: pokazaniu rekrutacji i zarządzania asasynami oraz wyjaśnieniu w jaki sposób będziemy obalać rządy Borgiów.
Zgodnie z tytułem, głównym zadaniem będzie zarządzanie Bractwem Asasynów. Rekrutacja nowych członków jest prosta. Jak się okazuje, nie tylko asasynom nie podobają się rządy Borgiów. Czasami zdarzy nam się zobaczyć człowieka walczącego z żołnierzami. Jeżeli mu pomożemy może on do nas dołączyć. W trakcie pokazu użyto sformułowania o "jednoczeniu podziemia", jednak na podstawie tylko jednej takiej akcji nie za bardzo wiem, jak to dokładnie będzie wyglądać. Być może później pojawią się i inne frakcje? W końcu w Assassin's Creed 2 było ich parę.
Naszych zabójców szkolimy wysyłając ich na zadania do różnych miast Europy, a komunikacja pomiędzy członkami bractwa odbywa się za pomocą gołębi pocztowych, które rezydują w rozsianych po mieście gołębnikach. Przy każdej misji mamy podaną procentową szansę powodzenia dla danego asasyna. Jeżeli misja mu się powiedzie zyskuje on punkty doświadczenia, za które możemy nauczyć go nowch umiejętności lub kupić broń. Natomiast jeżeli zginie cóż, trzeba będzie zrekrutować nowego.
W trakcie gry możemy też wzywać posiłki. Specjalny wskaźnik pokazuje nam ile aktualnie grup asasynów, składających się z dwóch osób, możemy przyzwać. Można to jednak robić tylko raz na jakiś czas. Wezwani pomocnicy zaatakują wskazane cele używając najlepszej broni, którą posiadają i dobierając odpowiednią metodę ataku. W prezentowanym fragmencie rozgrywki używano tej umiejętności do odciągania uwagi od Ezio, wspólnego likwidowania większej ilości celów i pomocy w walce.
Pokonani przeciwnicy pozostawiają po sobie więcej rzeczy do zabrania. Możemy dzięki temu uzupełnić braki w sztyletach, miksturach leczących, czy pieniądzach. Walki są dynamiczniejsze, bardziej nastawione na ofensywę i szybsze. Przeciwnicy atakują szybciej i krócej czekają z kolejnym atakiem. Padło też stwierdzenie, że warto będzie utrzymywać duży mnożnik ciosów, ale nie wyjaśniono dlaczego. Prawdopodobnie chodzi tu o punkty doświadczenia.
Aby zwiększać ilość podwładnych musimy niszczyć kolejne posterunki straży Borgiów. Jest to działania dwuetapowe. Najpierw musimy zabić komendanta wieży, potem wspiąć się na nią i ją podpalić. Misje są różne - w jednym przypadku będziemy musieli dogonić uciekającego oficera zanim dobiegnie do wskazanego punktu, w innych pokonać go w walce. Oczywiście teren wieży jest patrolowany przez strażników. Po zabiciu komendanta ich morale jednak zdrowo upada i większość z nich po prostu ucieka. Jeżeli nie uda nam się go dopaść musimy trochę poczekać, aż będziemy mogli spróbować to zrobić po raz kolejny.
Po zniszczeniu strażnicy Borgiów możemy też zacząć odbudowywać dzielnice - remontować sklepy itd. Widzieliśmy już to w AC2 w Monteriggioni. Ezio ma nowe gadżety - na przykład lotnię, którą może rozwijać skacząc z budynków. Gdzie ją trzyma w trakcie biegania po dachach pozostaje jak na razie tajemnicą.
Gra wizualnie się nie zmieniła. To znaczy - grać będziemy oczywiście w Rzymie. Ma być on dużo 3 razy większy niż Florencja. Będziemy też mogli wykonywać misje w Watykanie. Pojawią się też znowu glify. Nie wiadomo co prawda, co da nam rozwiązanie wszystkich zagadek, ale cieszę się, bo był to jeden z fajniejszych elementów AC2. Dla ludzi lubujących się w zbieractwie pojaw się też 100 flag do upolowania. Zaprezentowano też nowe animacje zabójstw: Ezio skakał z dachu na strażnika na koniu, zabijał go i przejmował jego wierzchowca.
Rzecz, która wzbudziła u nas największe dyskusje to pytanie, czy gra nie będzie za łatwa. Jak zapewne wiecie w tej części będziemy mogli zarówno rekrutować, jak i wydawać rozkazy innym asasynom. Mam nadzieję, że rozgrywka odpowiednio się zmieni i nasi przeciwnicy staną się odpowiednio do pokonania, równoważąc tym samym nowe umiejętności bohatera.
Najlepsze
- multiplayer
- historia Ezio była świetna, z niecierpliwością czekam na kontynuację
- nowe gilfy
- muzykę znowu robi Jesper Kyd
Najgorsze
- mamy obawy, że gra będzie za prosta
- znowu będą flagi
Werdykt
Gra zapowiada się nieźle. Martwi tylko, że na parę miesięcy przed premierą tak mało o niej wiemy. Jestem ciekawy, jak możliwość szkolenia i dowodzenia innymi asasynami zmieni rozgrywkę. Jak na razie to co widziałem mi się podobało i z niecierpliwością czekam, aż będę mógł zagrać w pełną wersję. Premiera już 16 listopada. Piotr Gnyp