Eye of Judgment Set3 - Tło Historyczne
Ostatnia część tłumaczenia historii świata Eye of Judgment. Już niebawem opracuję poradnik pojęć z tłumaczeniami wszystkich słów i oznaczeń spotykanych w grze. Zapraszam do lektury.
13.03.2009 | aktual.: 15.01.2016 15:32
I. Wielki Pogrom
Niebo rozstąpiło się, ziemia wydała z siebie przeraźliwy ryk; następstwa Wielkiego Pogromu ogarnęły świat. Najwyższy Władca popadł w demencję, jego wasale odwrócili się od niego, a społeczeństwo zbłądziło żyjąc w totalnej deprawacji. Nastały mroczne dzieje. Dzwony kościelne przestały bić ku czci dawnego Boga, zostały bowiem obalone. Kapłani uczący moralności - uznani za heretyków - byli w brutalny sposób mordowani na trzysta trzydzieści trzy sposoby. Święta Rzeka, symbolizująca cześć oddawaną Naczelnemu Bogu Żywiołów, wypełniła się plugastwem, a mnisi czuwający nad jej czystością byli zmuszani do picia jej zmąconej wody dopóki, dopóty ich wnętrzności nie rozerwały się z przepełnienia. Była to bolesna i powolna śmierć.
Narzucono nową religię, czczącą Jedynego Boga - Parmusa. Z obawy przed ludobójstwem ludzie nie mając innego wyboru - padli przed nim na kolana, choć był im on zupełnie obcy.
II. Monarchia Til Vorg
Bezduszni Biolici nieustannie prześladowali wszystkie żywe istoty - bez wyjątku. Mordowali ludzi, elfów, dzikie zwierzęta, kapłanów, a nawet nic nieznaczących chłopów. Królestwo, które niegdyś rozkwitało pośród wiecznie zielonych lasów zaczęło umierać. Papież-Władca, który od zawsze był wielkim przywódcą, a także dzieci lasu znajdujące się pod jego protekcją zostali rozdzieleni. Nawet Orkowie uciekający przed eskalującym złem nie byli w stanie uniknąć bezlitosnego prześladowania ze strony Biolithów. Zaszyli się głęboko, w najdalszych zakamarkach Czarnego Lasu, przez co okryli się złą sławą i byli uważani za ohydnych zdrajców, ale prawda jest taka, że nawet oni nie zdołali stawić czoła Biolithiom. Udało się im dotrzeć do serca lasu gdzie spotkali kobietę, która wywodziła się z rodu Świętych. Niestety, nie posiadała ona wiedzy na temat swego cudownego pochodzenia, co gorsza utraciła pamięć. Cała nadzieja przepadła w głębokiej, niekończącej się rozpaczy. Kilku ostatnich ocalałych padło na kolana w geście rezygnacji na widok ogromu zniszczeń dokonanych przez Biolithów.
W międzyczasie, Papież-Władca wciąż poszukiwał środków do walki z Biolithami. Głęboko wierzył, że Bóg nigdy nie dopuściłby do aktu takiego okrucieństwa.
III. Królestwo Tritońskie
Naród rządzony przez zakłamaną Królową popadł w głęboki zamęt gdy tylko pojawili się Biolici. Nurt rzek zmienił kierunek, który teraz prowadził donikąd. Ich stojące wody stały się zjełczałe. Nowy kościół przejął kontrolę nad rządem robiąc z Królowej swą marionetkę. Dla mieszkańców królestwa nastał czas terroru szerzonego przez bezlitosnych Biolithów. Ci, którzy czcili starego Boga oraz ci, którzy powstali przeciwko Biolithom byli uśmiercani wraz ze swymi rodzinami. Wody królestwa z czasem stały się mętne od krwi weń zamordowanych, a zewsząd unosił się zapach gnijących trupów. Byli też tacy, którym udało się ujść z życiem - rozpaczliwie błagali o pokój. Zwłoki tych, którym się to nie udało były porzucane na bezdrożach bez pochówku. Wkrótce krajobraz zmienił się w wielkie cmentarzysko wypełnione gnijącymi ciałami zamordowanych. Znalazł się tylko jeden trzeźwo-myślący Admirał, który wziął na siebie brzemię wojny by ocalić resztki ludzi. Niestety jego działania nie przyniosły spodziewanych efektów w walce przeciwko potężnym Biolithom. Wpadł w nurt przeznaczenia i zdał się na jego łaskę. Przeznaczenie nie ofiarowało mu nic prócz śmierci bowiem zginął z ręki nieznanego mężczyzny. Królowa potępiła to zabójstwo uznając, że Admirał został zamordowany z ręki heretyka. Uznano go za bohatera i wydano mu pogrzeb godny czynów jakich dokonał. Mimo to Dzieci Wody znały prawdę i wiedziały, że było to kolejne kłamstwo ich Królowej. Wyczuwając utratę poparcia, Królowa zobowiązała się do zbawienia swych podwładnych. By tego dokonać, dała początek nowemu rytuałowi. Polegał on na wrzucaniu wszystkich heretyków do magicznej fontanny by otrzymali ''chrzest'' wody. Po otrzymaniu chrztu, żaden z nich nigdy nie wrócił żywy.
Za sprawą Jedynego Prawdziwego Boga, wszyscy heretycy rozpadali się na atomy. Pozostała po nich jedynie mana w najczystszej postaci, która była wykorzystywany w procesie powoływania do życia nowych Biolithów. Mnisi odprawiali modły za dusze, które nieustannie odchodziły w zaświaty. Modlili się również o powrót dzielnej Królowej Wody, która zasiałaby ziarno nadziei w sercach Dzieci Wody.
IV. Republika Val na Vos
Ziemia spłynęła krwią niewinnych. Nocny wiatr unosił w powietrzu klątwę, która odbijała się echem dosięgając najdalszych zakamarków Pustyni Verzar. Cmentarzysko zbudowane ze śnieżnobiałego alabastru zostało splamione ludzką krwią. Niemy gniew i żal doprowadziły do przebudzenia Króla. Był on wybitnym taktykiem, a za razem potężnym czarnoksiężnikiem. Król Novogus powrócił do świata żywych. Kohorty nieumarłych żołnierzy powitały swego władcę. Gdy powstał z grobu, uniósł swą przegnitą rękę żądając przywrócenia nieumarłej Dynastii. Nie czując lęku przed śmiercią, wzniósł sztandar przeciwko swemu dawnemu panu - Scionowi. Zyskując nieśmiertelność, Król Ziemi rozmyślał jak zgromadzić na tyle potężną siłę by móc zapoczątkować wojnę przeciwko Władcy Biolithów. Novogus odprawił zapomniany rytuał zwany ''Litanią Zbawienia''. Rytuał zakończył się fiaskiem. Zamiast przywołać Świętego Val na Vosa, sprowadził na świat nieumarłego boga. Król Ziemi jednak nie wybrzydzał, a może nie był w stanie oddać się dalszej medytacji. Wciąż nieustannie rozmyślał. W końcu doszedł do wniosku, że czymkolwiek nie była istota, którą przywołał - posiadała ona potężną moc. Nadał więc jej imię, a brzmiało ono ''Władca Umarłych''. Następnie udał się ze swym nowym sojusznikiem by stawić czoła Scionowi w boju. Jednakże świat wspólnie z Dziećmi Ziemi nie pozwolili do tego dopuścić.
Wiele lat minęło, aż w końcu potomek Króla, powstał ponownie. Jego zadaniem była ochrona królestwa Dzieci Ziemi. Miał również przywrócić pokój na świecie.
V. Imperium Dhees
Biolici wraz ze swym królem byli świadomi, że w sercu Shamana rozgorzała mroczna pasja. Kochał on bowiem siać chaos i zniszczenie, a jego wolą było zrównanie z ziemią jego własnej ojczyzny. Król Biolithów uczynił Shamana swym sługą, ofiarowując mu życie bliskie nieśmiertelności oraz nowe, potężne ciało zrobione z Biolithu. Paleni żywcem ludzie szukający wybawienia, wspaniałe budowle obracane w perzynę. Shaman był oszołomiony swą potężną mocą - mocą jaką dał mu Biolith, mocą wykraczającą poza ludzkie pojęcie. Jednak znalazł się ktoś, kto nie pochwalał jego sposobu działania. Tym kimś była Wiedźma Ognia, która zamieszkiwała równiny Freedońskie. Ów wiedźma żyła na tym świecie od stuleci i była świadkiem wojny Sciona z Juno. Najzwyczajniej w świecie nie mogła znieść widoku gorejącej żądzy Biolithów by zdominować świat. W obliczu płomieni piekielnych trawiących ziemię, Wiedźma Ognia udała się na spotkanie z Prorokiem Vizakiem. Czuła się w obowiązku by przekonać go - jako że był on świadkiem wszystkich wydarzeń od zarania wieków, dbając przy tym o utrzymanie równowagi - do podjęcia działań w celu ocalenia świata. Niestety Prorok Vizak odmówił wypowiadając następujące słowa: ''Los śmiertelników spoczywa w ich rękach''. Wiedźma Ognia nie chciała się zgodzić ze słowami Vizaka. Według niej ludzkość stanęła w obliczu zagłady.
W następstwie różnicy zdań, ich drogi rozeszły się po raz pierwszy od zaranie wieków. Oboje starali się chronić Dzieci Ognia na swój własny sposób.
VI. Objawienie Proroka Vizaka
Król Biolithów zasiedlił świat bezdusznymi, stalowymi maszynami, a następnie zakazał stosowania wszelkiej magii. Każdy kto złamał ten zakaz, uznawany był za heretyka próbującego zwieść ludzi swymi nieczystymi praktykami.
''Każdy, kto wyda w nasze ręce osoby stosujące praktyki magiczne zostanie nagrodzony''.
Wszyscy ci, którzy dali się zwieść słowom Króla donosili na licznych magów, czarnoksiężników i czarodziejów, których skazywano na śmierć bez wyjątku. Ich głowy przyzdabiały ściany Zamu Biolithów. Każdy czarodziej, odczuwał nieustanny lęk przed śmiercią. Były to najkrwawsze prześladowania w całej historii świata. Ci, którym udało się ujść z życiem schronili się w Akademii Świętej Ciemności, gdzie starali się przeczekać te ciężkie czasy, nieustannie tworząc liczne klątwy. Od chwili rozpoczęcia Wielkiego Pogromu świat zaczął chylić się ku upadkowi, a ludzie z czasem pozbawieni zostali uczuć.
Liczne zastępy żołnierzy - zwane ''Armią Światła'' - pojawiły się w niezliczonych miejscach. Zdawało się, że chcieli oni wyzwolić uciemiężony świat. Byli tacy, w których zagościł promyk nadziei na myśl o ponownym nadejściu ''świętych''. Jednak w większości ludziach rozpacz wdarła się zbyt głęboko by mogli wyzwolić się z jej szponów.
Na każdym kontynencie nieustannie słychać było te same głosy smutku, niezadowolenia i żalu - tak za dnia jak i nocą. Prorok Vizak - będąc istotą bliższą Bogu niż jakikolwiek inny człowiek ale i bliższą ludziom niż sam Bóg - smucił się wielce słysząc wszystkie te głosy. Ale Prorok Vizak słyszał również inne głosy - mimo, że były one liczne, jakimś cudem udało im się ominąć nasłuch prowadzony przez Biolithów. W odpowiedzi na te szczere modły Prorok Vizak przekazał święte objawienie - nadchodzi nowy dzień, w którym ludzie stworzą dla siebie pięć rodów:
Ród ''Mourning'' dla ludzi, którzy staną do walki. Ród ''Okunada'' dla ludzi wiary. Ród ''Sanavaan'' dla ludzi, którzy popadną w niebyt. Ród ''Alchaera'' dla ludzi, którzy stworzą byt z nicości. Ród ''Urmspa'' dla ludzi, którzy staną się męczennikami.
Uczyńcie to, i wyczekujcie zbawcy, który zaprowadzi porządek na świecie.
Dla ludzi, którzy nie utracili wiary, przesłanie to było inspiracją. Wzniosły się okrzyki:
''Jutro'' ''Cały świat'' ''Za nasze życie'' ''By przetrwać'' ''Potęga, stanie się jeszcze większa'' ''Nadchodzi Ten, który zmieni świat!''
Tłumaczenie: Jakub ''Rilsir'' Potocki