Chyba chodziło o pompatyczną odezwę do tych, którzy zdecydowali się wybrać na skolonizowaną planetę, by stawić czoła bestiom. Ale coś nie wyszło. Nawet Idris Elba w Pacific Rim potrafił wlać w serce postronnego widza więcej wigoru niż ten filmik.
Na początku napisałem, że wierzę w Evolve, ale po trapionej problemami becie moja ekscytacja tą grą trochę przygasła. Zaczynam się trochę obawiać, że autorzy nie "dowiozą" produkcji, na którą czekamy. A powyższy zwiastun wcale nie wprawił mnie w lepszy humor.
Maciej Kowalik