Everybody's Golf - recenzja

Everybody's Golf - recenzja

Everybody's Golf - recenzja
marcindmjqtx
27.02.2012 17:02, aktualizacja: 30.12.2015 13:28

Na pewno pamiętacie, który premierowy tytuł na PlayStation Vita cieszył się w Japonii największą popularnością. Nie był to ani „Uncharted: Złota Otchłań”, ani „WipEout 2048”. Ku mojemu (i pewnie nie tylko mojemu) zdziwieniu, najchętniej kupowano „Everybody's Golf". Sprawdźmy dlaczego.

Ocena: 3/5 - Można

Dobry tytuł dla amatorów wirtualnego golfa, którym niestraszna mangowa stylistyka. Rozczarowuje niestety słabe wykorzystanie technicznych możliwości PS Vita.

Seria „Everybody's Golf” gości na konsolach już od 1997 roku - doczekała się odsłon zarówno stacjonarnych, jak i przenośnych. Widać humorystyczne podejście do golfa, połączone z całkiem realnie wyglądającą mechaniką, od lat potrafi nieźle się sprzedać i przyciągnąć do ekranów rzesze miłośników uderzania kijem w małą piłeczkę.

Przystępność W przeciwieństwie do profesjonalnych gier traktujących o golfie dzieło Clap Hanz oferuje bardzo przystępny system rozgrywki, który opanujecie już po kilkunastu minutach zabawy. Oczywiście - tylko o jego podstawy, bo jak w każdym sportowym tytule, w „Everybody's Golf” do osiągnięcia naprawdę imponującego poziomu potrzeba wielu mozolnych ćwiczeń. Na samym początku musicie uzbroić się jednak w cierpliwość, bo opanowanie podstaw nie gwarantuje dobrych wyników. Na początku zajmowałem ostatnie miejsca w tabeli i dopiero po kilku godzinach zabawy docierałem do dołka, wykorzystując rozsądną liczbę uderzeń.

Co ja gram: Everybody's Golf (gameplay z PS Vita z komentarzem) HD

Podobnie jak w prawdziwym sporcie tego typu, wszystko sprowadza się do opanowania techniki zamachu kijem (umiejętność wycelowania w piłeczkę może pomińmy). Clap Hanz postanowiło ułatwić nam zabawę, umieszczając w dolnej części ekranu poruszający się w tę i z powrotem wskaźnik siły uderzenia. Jednak to od nas zależy, w którym momencie go zatrzymamy za pierwszym (siła uderzenia), jak również za drugim razem (celność). To jednak nie wszystko, piłeczka nie doleci idealnie do celu, jeżeli tylko odpowiednio ją uderzycie. Przy zamachu trzeba wziąć również pod uwagę kierunek i prędkość wiatru, ewentualne przeszkody oraz podłoże, z którego aktualnie uderzamy. Na szczęście „Everybody's Golf” nie rzuca nas na głęboką wodę bez pomocy - gra daje podpowiedzi i porady. Bardzo fajnie, nic tak nie irytuje jak samotna walka z systemem rozgrywki, szczególnie podczas pierwszego uruchomienia gry.

Tym razem klasycznie I bez dotykania. Clap Hanz postanowiło nie eksperymentować z dobrodziejstwami PlayStation Vita i raczej ominęło temat dotykowego ekranu i tylnego panelu. Momentami miałem wrażenie, że twórcy chcieli dodać do rozgrywki element dotykowy, ale albo zabrakło pomysłu, albo odpowiedniego kodu. Skąd takie przypuszczenia? Otóż w menu można zobaczyć dość dziwne rozwiązanie. Niektóre jego fragmenty reagują na dotyk, podczas gdy inne wykorzystują klasyczne przyciski. Clap Hanz postanowiło natomiast wykorzystać czujniki ruchu w konsoli - nie jest to może specjalnie przydatne w samej rozgrywce, ale można za ich pomocą rozglądać się po otoczeniu, a smyrając palcem tył konsoli, uzyskać informacje na temat kąta nachylenia podłoża lub odległości wybranego miejsca. Trochę mało - cicho liczyłem na wykorzystanie dotykowego ekranu, chociażby w opcjonalnym schemacie sterowania. Klasyczny model widziałem już przy wcześniejszych odsłonach gry, twórcy mogli lepiej wykorzystać potencjał Vity i spróbować wprowadzić do serii nowe elementy.

Karierowicz W grze dostępnych jest kilka rodzajów rozgrywki. Na początku warto odwiedzić sesje treningowe, a dopiero potem spróbować swoich sił podczas pojedynczych spotkań lub zawodów. Tych ostatnich jest naprawdę dużo, a zmieniający się poziom trudności zmotywuje Was do pracy nad .  Za każdy sukces w trakcie kariery otrzymujemy punkty, a następnie wirtualną walutę, którą można wydać na kilka sposobów. Większość pieniędzy zainwestujecie zapewne w wirtualne ciuchy, ale nie cieszcie się tak szybko. Zebranie jakiejś konkretnej kwoty to długie godziny zabawy. Mam wrażenie, że jednak zbyt długiej, i chęć zakupu jakiegoś fatałaszka dość szybko zniknie, kiedy zrozumiecie, że zwyczajnie na nic Was nie stać. Podobnie sprawa wygląda z nowymi zestawami kijów i piłeczek - a te mają lepsze statystyki, więc i praktyczne ich wykorzystanie jest jak najbardziej na miejscu.

Co dwa kije, to nie jeden Clap Hanz nie zapomniało o graczach, którzy chcą skonfrontować swoje umiejętności z żywymi przeciwnikami. Pojedynczy mecz możemy rozegrać w czasie rzeczywistym lub w turach, przesyłając wynik przez sieć. Można również wziąć udział w turnieju, gdzie do gry staje aż 20 zawodników. Nie zobaczycie tu postaci przeciwników, lecz jedynie ich flagi, ale przyjemność jest naprawdę spora. Ostrzegam jednak, że mało tam przypadkowych graczy i liczcie się raczej z tym, że zajmowanie ostatnich miejsc w tabeli wyników to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Fajnie wygląda lobby, gdzie przy pomocy dotykowej klawiatury możemy się komunikować z innymi graczami. Jesteśmy tam reprezentowani przez naszego awatara, a możliwości jego edycji jest naprawdę sporo. Fajnie, że Clap Hanz dopracowało wieloosobowy aspekt „Everybody's Golf”, oby inni brali z nich przykład - w końcu po to w przenośnej konsoli połączenie z siecią, o czym nie wszyscy twórcy zdają się pamiętać.

Piękne pola i łąki Choć „Everybody's Golf” nie jest najładniejszą grą na PS Vita, to trudno odmówić jej uroku. Pieczołowicie wykonano praktycznie każdy element gry. Widać to doskonale zarówno na dopracowanych postaciach, jak i ślicznych polach golfowych. Szczegółowe modele zawodników mogą się podobać również dlatego, że przyjęto mało realistyczny, bardzo mangowy wygląd golfistów i golfistek. Dzięki temu bez najmniejszego problemu wybierzecie swoją ulubioną postać, oglądając ją chętnie z każdej możliwej strony. Wyraźnie urozmaicono miejscówki, dzięki czemu nie zaznacie na nich nudy - każde pole ma swój własny charakter, wszędzie coś się dzieje. Gra rzuci nas na pola w różnych strefach klimatycznych, więc kiedy oczarują Was już krajobrazy Kanady, ogrzejecie myśli na jakiejś tropikalnej wyspie. Zobaczycie pagórki, stawy, obracające się młyny. Po ślicznym błękitnym niebie latają ptaki, zza krzaków potrafi wyjrzeć wiewiórka. Kolorystyka może się podobać, barwy są mocne, nasycone, wyraźnie kreskówkowe. Jest naprawdę ładnie. Złego słowa nie można również powiedzieć o animacji, jest dopracowana, postacie poruszają się z gracją, a mocno  uderzona piłka mknie niczym kometa do obranego celu, zostawiając za sobą delikatną smugę. Całości dopełniają zmieniające się warunki pogodowe.

Werdykt Zupełnie nie rozumiem, dlaczego „Everybody's Golf" w wersji na PS Vita tak bardzo przypadło do gustu Japończykom. To niezła gra, ale nie prezentuje nic, czego nie widzielibyśmy przy okazji odsłon na inne platformy. Solidny model rozgrywki, niezła grafika - fani golfa na pewno spędzą przy niej długie tygodnie. Inni jednak mogą zacząć się po kilku godzinach nudzić, sportowe gry tego typu, nawet humorystyczne i luźniejsze, to tytuły dla wąskiej grupy odbiorców. Może przy okazji kolejnej przenośnej odsłony twórcy lepiej wykorzystają możliwości konsoli i przełoży się to na większą frajdę. Bawiłem się nieźle, ale „Everybody's Golf” to jednak nie gra, którą mógłbym z czystym sumieniem polecić każdemu posiadaczowi PS Vita. Solidna trójka.

Ocena: 3/5 - Można (Ocenę 3 otrzymują gry średnie, którym nieco brakuje. Można zagrać w wolnej chwili, ale nic się nie stanie, jeśli się z tym poczeka). Data premiery: 22.02.2012 Deweloper: Clap Hanz Wydawca: SCE Dystrybutor: SCEP PEGI: 3

Egzemplarz do recenzji udostępnił dystrybutor.

Paweł Winiarski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)