Etrian Odyssey IV: Legends of the Titan - recenzja

Etrian Odyssey to już sprawdzona, lubiana marka w gronie lochopełzaczy wymieszanych z jRPG. Po trzech częściach na DS-ie przyszła kolej na inwazję na 3DS-a i choć większość elementów została po staremu, nie brakuje przyjemnych nowinek.

Etrian Odyssey IV: Legends of the Titan - recenzja
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Ocena: 4/5 Dodanie podróży balonem pozwala nazwać „czwórkę” najlepszą odsłoną serii - wymagającą, ale sycącą ponadprzeciętnie.

Jeśli nie miałeś dotąd do czynienia z serią, kilka słów wyjaśnienia. Wyobraź sobie rozległe labirynty, po których poruszamy się niczym w Eye of the Beholder, toczące turowe pojedynki na modłę Dragon Questa. Szwendamy się, rysujemy mapę, zabijamy stwory i co pewien czas - objuczeni trofeami bądź zwyczajnie wycieńczeni - wracamy do miasta, gdzie zdobywamy nagrody za wykonane misje, sprzedajemy znaleziska i kupujemy nową broń.

Formuła znana od dawna, w Etrianie przyjęła się doskonale, bo dla odmiany doprawiono ją nie mrocznym fantasy, lecz pogodnym klimatem, na dodatek z może niezbyt rozbudowaną, ale ciekawą historią w tle. I dokładnie tak samo jest w Etrian Odyssey IV: Legends of the Titan.

Największą innowacją jest dodanie dużego świata, w którym porozrzucane są dungeony. To nadaje rozgrywce zupełnie nowy wymiar. Nasz balon porusza się po przestworzach na podobnej zasadzie w labiryntach - niby szybko, ale jednak turowo, o jedno pole w jednym z czterech kierunków. Nie ma tutaj losowych starć, w okolicy znajdziemy natomiast większe, zazwyczaj trudne do pokonania stwory. Balon posłuży nie tylko do przemierzania okolicy i odkrywania nowych podziemi, ale i zbierania jedzenia, łowienia ryb czy łapania ptaków - znaleziska zaowocują bonusem do umiejętności lub przyniosą profity w przypadku spieniężenia w sklepie. Samą maszynę zresztą rozwijamy, zdobywając na przykład możliwość latania na wyższym pułapie, co pozwoli się dostać w nowe rejony.

W labiryntach wszystko po staremu. Trafiamy do lokacji, którą przemierzamy z widokiem "z oczu", szukając złóż drogocennych minerałów, piorąc przeciwników i wykonując zlecone zadania. Wspomniałem wcześniej o rysowaniu mapy - to znak rozpoznawczy serii i wciąż bardzo przyjemna sprawa. Otóż w miarę eksploracji na dolnym ekranie 3DS-a powstaje prosty schemat odwiedzanych pomieszczeń. Szczegóły - ściany, złoża, jeziora, przejścia przez ściany, drzwi, schody - dodajemy już sami dla własnej orientacji, gdyż w imię grindowania będziemy nie raz i nie dwa wracać do już odwiedzonych miejscówek. Rysowanie jest łatwe, ale trzeba być uważnym. Raz zdarzyło mi się narysować ścianę tam, gdzie był korytarz, co później okupiłem obwąchaniem każdego kwadratu w poszukiwaniu właściwej drogi.

Etrian Odyssey IV

Podstawą sukcesu jest odpowiednie zbalansowanie pięcioosobowego (przez większość gry) składu. Wyjściowo profesji jest 7, później dochodzą kolejne. Fortress przyjmie na siebie większość obrażeń i osłoni własną piersią towarzyszy, Nightseeker świetnie czuje się z dwoma ostrzami i umiejętnościami oślepiającymi czy usypiającymi, Runemaster to tutejszy mag, a Landsknecht jest pierwszy do walenia w nos. Każda klasa ma ok. 25 umiejętności ujętych w zgrabne drzewka, rozwijamy je wraz z kolejnymi poziomami doświadczenia. Ważne jest, by nie tylko kupować nowe zdolności, ale i rozwijać stare - te stają się mocniejsze bądź zużywają mniej punktów TP. A są jeszcze specjalne zagrania niezależne od postaci - tzw. Burst, które świetnie sprawdzają się na przykład w roli wyjątkowo mocnych ataków, ale też mogą chociażby znacznie zwiększyć szansę ucieczki ze starcia z potężnym rywalem.

Mocniejsza platforma pozwoliła widocznie odświeżyć grafikę, choćby zamieniając dwuwymiarowe sprite'y przeciwników na animowane obiekty 3D. Pomijając miły dla oka efekt głębi podczas eksploracji, różnica w grafice między EOIII a EOIV wydaje się jednak mimo wszystko mniejsza niż między pierwszą a trzecią częścią. Dotyczy to zwłaszcza samych lokacji, które mają wprawdzie fajny klimat, ale wyglądają bardzo podobnie. Świetnie wypada muzyka - kompozycje mają rozmach, świetnie brzmią i te towarzyszące wędrówce, i te podczas starć.

Etrian Odyssey IV

Etrian Odyssey IV umiejętnie podsuwa pod nos marchewkę. W nowej miejscówce czają się nowe potwory, a przedmioty przez nie pozostawiane pozwalają zdobyć nową broń - miejscowa pani kowal dorzuca do asortymentu nowe fanty wykonane z rupieci, które u niej sprzedamy. To zachęca do ciągłego parcia naprzód. Na dodatek w samych labiryntach nie brakuje urozmaicaczy. Nie chciałbym tutaj psuć zabawy, bo niektóre z nich zasadzają się na ciekawych pomysłach, powiem więc, że ani razu nie poczułem tutaj znużenia.

Etrian Odyssey IV to zabawa na co najmniej 50 godzin, pełna sekretów i bonusów typu kody QR (można je znaleźć w sieci) na nowe przedmioty czy uzbrojenie. Zadowoli nie tylko maniaków serii, ale i świeżaków w temacie, którzy mogą zacząć od trybu Casual, nieco łagodniej wprowadzającego w grę. Dodanie podróży balonem pozwala nazwać „czwórkę” najlepszą odsłoną serii - wymagającą, ale sycącą ponadprzeciętnie.

Ocena 4/5 Warto (Ocenę 4 otrzymują gry, które sprawiają sporą frajdę, ale brakuje im ostatecznych szlifów.)

Marcin Kosman

  • Data premiery: 30.08.2013
  • Platforma: 3DS
  • Producent: Atlus
  • Wydawca: NIS America
  • Dystrybutor: -
  • PEGI: 16
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne