eSzperacz #47: Gem Crash

Samo się.

eSzperacz #47: Gem Crash
Adam Piechota

Uwaga: jestem małym fanem gier arkanoidopodobnych. Mam do nich słabość od pacholęcia, zatem wszelkie kreatywne wariacje alarmują mój pajęczy zmysł. Sprawdzam przecenione Gem Crash - widzę „zaokrąglonego” Arkanoida na sterydach z obracaniem całą planszą-sferą zamiast poruszania małej platformy - biorę. Prosty mechanizm. Nie raz już trafiałem w swoim szperaniu na zgniłe jajka, co mi tam szkodzi. Włączam, spędzam z grą jakieś astronomiczne sześć czy siedem godzin i… muszę ją odradzić. Z bardzo dziwnego w zasadzie powodu.

Gem Crash - Nintendo Switch (Trailer)

Gem Crash polega w większości na takim manewrowaniu licznymi piłeczkami, by rozbijały kolorowe diamenciki. One są walutą, one są punktami doświadczenia, a do tytułu mistrza bardzo długa, wypełniona grindem droga. Po czasie stajemy się Niszczycielem Światów, powodujemy na ekranie taki chaos, że nie sposób tego ogarnąć oczami, ale zauważamy też, że gra sama się gra. Rola użytkownika zepchnięta zostaje do włączania co kilka minut kolejnego poziomu oraz obserwowania rosnących u góry ekranu wyników. Czekania. Nadal czekania. I czekania, aż uda się uzbierać tyle diamentów, by nieznacznie podnieść umiejętności destrukcyjne piłeczek.

Ten „zręcznościowy” bąbel wpada w pułapkę wielu tytułów mobilnych - zmusza do bierności. Wrażenie progresu istnieje, a nawet może chwilę trzymać przy ekranie, ale zaangażowanie pryska po kilku partiach, by później Gem Crash nerwowo przypominał o sobie z menu konsoli, bo „przecież dopiero po siedemdziesiątym poziomie odblokujesz nowego perka”. Na szczęście umiem zrozumieć, gdy padam ofiarą bezwzględnego pożeracza czasu, dlatego ostrzegam Was uczciwie, że nawet mali fani „arkanoidków” powinni szanować się nieco bardziej. Nie potrzeba im nieudolnej mobilki poza mobilkami. Na samych telefonach znajdą wiele (wyraźnie lepszych, często darmowych) epigonów.

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.