eSzperacz #44: Swap This!
„Nie układamy tutaj cukierków!”
O nie. Szperacz zszedł na psy, Piechota pisze o tytule match-three. Primo - o to w nim od zawsze chodziło, by pojawiały się wszystkie możliwe gatunki i powoli tworzyły najdziwniejsze możliwe kompendium. Secundo - Swap This (wykrzyknik odpuszczam, gdyż nienawidzę tytułów z wykrzyknikiem) bierze podstawową ideę z Candy Crushy i setek innych gier mobilnych, by trochę kreatywnie z nim zaszaleć. Jasne, kupiłem to w zasadzie przypadkowo, na którejś wyprzedaży, żeby „dobić do okrągłej sumy”. Ale nie rozczarowałem się - to już jakiś wyczyn.
Swap This - Nintendo Switch (Trailer)
Podstawowa różnica - zamieniasz miejscami dowolne klocki na planszy, nie sąsiadujące ze sobą. A system punktuje nie dobre połączenia, tylko monstrualne kombinacje, najlepiej takie, które zmiotą jednocześnie całą planszę. Po „dopasowaniu” przynajmniej czterech zwierzątek masz ułamek czasu, żeby skleić kolejne. W efekcie Swap This zamienia tradycyjne candycrushowanie w furiacką batalię z czasem oraz własnym mózgiem. I nawet jeśli w tle rozbrzmiewa plażowa muzyczka, minuta gry (standardowy czas partii) daje maksymalnie po tyłku.
Jeśli dobrze umiem czytać tropy w internecie - a staje się to z wiekiem coraz trudniejsze - produkcja ta powstała na wyłączność Switcha. Boryka się zatem z oczywistym problemem: w wersji „zadokowanej”, tam, gdzie feeria barw z telewizora zalewa cały salon, wymaga sterowania żyroskopowego, jak choćby World of Goo lub remaster The World Ends with You (o, ten mogę nawet zalinkować), które jest zbyt czułe na podobnie „ostrą” zręcznościówkę. Dlatego siłą rzeczy Swap This staje się produkcją przenośną. Wtedy działa dokładnie tak, jak powinno.
Widzicie. Zakup dla beki. Ale gdy siedzę na piętnastominutowej przerwie, a Bartek nie straszy groźbami zwolnienia za zbyt małą liczbę tekstów na stronie, mam teraz gierkę w sam raz na oczyszczenie głowy ze zmartwień. Też spodziewałem się w tym tygodniu, pod takich zrzutach ekranu, negatywnego Szperacza. Też jestem przyjemnie zaskoczony. Biorąc zaś pod uwagę, że cena Swap This często spada do symbolicznego „piątaka”…