eSzperacz #43: Golf Peaks
Do dołka na główkę.
Bardzo-bardzo proste założenia. Nie golf, jak mogłoby się wydawać po zdjęciach (czy tytule) - po to odsyłam do Golf Story lub nieśmiertelnej serii Everybody’s/Hot Shots - tylko gra logiczna. Jakoś się tak złożyło, że zmuszam Was do wysilania szarych komórek ostatnio w Szperaczach. Patrzysz na malutką planszę, masz kilka odgórnie ustalonych kart z uderzeniami (uderzenie na trzy pola, na jedno, z podbiciem, bez podbicia et cetera) i kombinujesz, jak wbić piłkę do dołka. Tyle. Naprawdę.
Golf Peaks - Launch Trailer - Nintendo Switch
Urok Peaksów polega na ślicznej prezentacji, relaksującej melodii oraz idealnie przemyślanym poziomie wyzwania. Idąc głównym tokiem „przygody”, poznajemy nowe rodzaje przeszkód oraz skoncentrowane wokół nich „światy”, ale nigdy nie trafiamy na coś blokującego postęp dłużej niż kilkanaście minut. Te najtrudniejsze zagadki od samego początku pojawiają się w menu jako opcjonalne. O, i tam chwilę dłużej rozkminiałem. W żadnym wypadku jednak czacha Wam nie zadymi. Macie tylko poczuć przyjemne „swędzenie” w głowie.
Szkoda zatem, że całość można połknąć podczas jednej podróży pociągiem między dużymi miastami w Polsce. Przypomina mi to trochę sytuację z Hexologic - na tyle dobre, iż pozostawia niedosyt. Cóż, zawsze można kiedyś pyknąć „dwójkę”. Zatem mam nadzieję, że uda mi się panom z łódzkiego Afterburn trochę pomóc. Jeśli lubicie te przyjemne, uspokajające gry łamigłówkowe, nie stracie czasu przy Golf Peaks. Spróbujcie je sobie rozłożyć na kilka miłych wieczorów. I koniecznie zaliczajcie bonusowe poziomy.
A jeżeli „gra logiczna” musi Wam totalnie łamać głowę, przypominam o świeżym Baba Is You.
Golf Peaks znajdziecie na Steamie, urządzeniach mobilnych i Switchu