eSzperacz #35: Alteric
Thomas powinien pozostać sam.
Niedroga gra. Skaczący kwadracik w szatach dwuwymiarowej platformówki. Brak jakiegokolwiek kontekstu, w przeciwieństwie do wspomnianej w leadzie perełki. Trzydzieści ileś plansz. Nieustannie rosnący poziom wyzwania. Jeden bajer (tudzież „feature”) dla próby wyróżnienia od reszty. Brzmi jak absolutna oczywistość sceny niezależnej? Wydaje mi się, że Alteric niczym więcej być nie próbuje. Ale jak przystało na ultrasa zręcznościówek w ogóle - kupiłem, odpaliłem, uporałem się.
Alteric - PlayStation 4 / PlayStation Vita Release Trailer (1080p)
Istnieją zalety. Mechanika przeskakiwania między dwoma wymiarami, od której zależy rozłożenie pułapek na drodze do mety, od czasu do czasu daje wycisk. Fizyka „protagonisty” jest odrobinę niedopracowana, jednak frustrująca śliskość wszystkich ruchów wymaga momentami istnej perfekcji. Sadystycznie, owszem, lecz ubarwia przygodę. Oprawa buduje zaś gęsty, retrofuturystyczny nastrój, a gdy w głośnikach pojawia się ten jeden utwór, wobec którego mam ogromną słabość, to nawet życzyłbym grze większej skali. Ślady, tropy wyższej ambicji. Dobrze, że da się je tutaj znaleźć.
Istnieją też liczniejsze wady, powodujące przechylenie szperaczowej skali (i tak chybotliwej) w stronę „nie polecam nawet na promkach”. Architektura poziomów chociażby, perfekcyjnie dokumentująca nieobeznanie autora (sic, liczba pojedyncza) w prawdopodobnie najbogatszym gatunku po tej stronie Gierkowa. Niekonsekwencja w stopniowaniu poziomu trudności - jedną planszę powtórzycie pięćdziesiąt razy, nim idealnie upchniecie się między wszystkimi piłami tarczowymi, a następna pęknie w mgnieniu oka. Fatalne pojedynki z bossami (po zgonie wskaźnik zdrowia złowrogich klocków nie resetuje się, więc to właściwie żart). Odczuwalne rzemieślnictwo, development dla samego developmentu oraz kolejnej taniutkiej gry w ofercie wydawcy (Sometimes You).
Braliśmy na szperaczowy tapet przynajmniej ze trzy powalająco ciekawsze platformery (znajdziecie je w odnośnikach poniżej). Jeśli podczas przeglądania wyprzedaży na Steamie, Switchu, PS4 lub Xboksie zastanawialiście się czasem nad wrzuceniem tej tanioszki do koszyka, możecie ten pomysł porzucić. Cóż, może następny tydzień przyniesie coś ciekawszego? Pytanie retoryczne - przyniesie, zapewniam.