eSzperacz #34: Spiral Splatter
Z dala od ścian.
29.12.2018 | aktual.: 12.01.2019 00:12
Nie wiem, co jest ze mną nie tak. Znaczy - wiem, ale nawet mi trudno w to uwierzyć, że na przecenach i promocjach zawsze zgarniam sporo trzecioligowych indyków, które później sprawdzam, zamiast odpalić następnego „pewniaka” (bo takim chyba możemy nazwać czekającego grzecznie na półce Owlboya?). Prowadzenie Szperacza od ponad trzydziestu tygodni wbiło się swoją rygorystyczną igłą w moją podatną na uzależnienia żyłę. Zatem jesteśmy tutaj, z kolejną nieznaną nikomu pozycją. Witam. Mam nadzieję, że przywykliście.
Spiral Splatter - STEAM Trailer (1080p)
Spiral Splatter to zręcznościówka w najczystszym tego słowa znaczeniu. Jesteś kropeczką, musisz dojechać do mety w możliwie krótkim czasie, nie dotknąć żadnej krawędzi. Po drodze czeka kilkanaście pomysłów na zepsucie Twojej samooceny: teleporty, przyciski, działka, krople potu na palcach. Rany, jak ta gierka potrafi zirytować. I mimo absolutnej pewności, że po przejściu wszystkich światów - które wymaga przynajmniej przyzwoitych wyników w każdym mikropoziomie - nie czeka mnie nic, nawet jakieś trofeum, bo grałem na Switchu, miałem wystarczające samozaparcie, bym tam dotrzeć. Rany, ile nerwów.
To pozycja dla influencerów. Żeby wściekać się przy setkach porażek i zarabiać na tym pieniądze. Czyli dla zupełnego przeciwieństwa growego pismaka. Ale swoim banalnym systemem spełnia swe zadanie akurat na tyle odpowiednio, by utrzymać uwagę odbiorcy. A jeśli, podobnie jak ja, mieliście zaszczyt dorastać na przełomie wieków - to pełna wersja tej nieznośnej pułapki na komputerach w sali informatycznej, w której obiecano Wam rozebrane zdjęcie Britney Spears, jeśli uważnie doprowadzicie kropeczkę do mety nie uderzając w ściany, by finalnie, w najciaśniejszym korytarzyku, wystraszyć Was mordą z „Egzorcysty”. Tylko bez tej przykrości na końcu.
Biorąc pod uwagę, za jaką cenę widuje się produkcje Sometimes You (jeszcze jedną, Alteric, zobaczycie w Szperaczu niebawem), za mniej niż przekąska w KFC Spiral Splatter jest okej. Wystarczy losowe zdjęcie, byście w stu procentach rozumieli, w co się pakujecie. A kto wie, może i Wasza ambicja każe Wam zacisnąć zęby na chory poziom wyzwania i udowodnienie bozia-tylko-wie-komu, że jesteście super. Bo jesteście :*
Gra jest dostępna na wszystkich obecnych platformach.