Esportowa drama: czy można ustawić mecz, który i tak nie ma znaczenia?

Esportowa drama: czy można ustawić mecz, który i tak nie ma znaczenia?

Esportowa drama: czy można ustawić mecz, który i tak nie ma znaczenia?
marcindmjqtx
27.08.2012 16:04, aktualizacja: 07.01.2016 16:08

W niedzielny wieczór przysypiam podczas oglądania finałowego spotkania turnieju MLG Raleigh. Rano budzę się i czytam, że finał został unieważniony, a obie drużyny zdyskwalifikowane. Że co?

Chodzi o finałowe spotkanie dwóch drużyn League of Legends: Curse.na i Dignitas. Miało być rozgrywane do trzech zwycięstw (bo5), pierwszy mecz jednak zaskoczył wszystkich. Zamiast grać według "reguł", oba zespoły urządziły sobie grę w stylu "ARAM", All Random, All Mid.

Jeżeli tradycyjny mecz LoLa (i większości innych MOBA) to kilkadziesiąt minut siłowania się na trzech liniach, podstępów i wywalczania strategicznej przewagi na całej mapie, to ARAM jest wolną amerykanką, w której dwie drużyny ograniczają się wyłącznie do biegania po środkowej linii i okładania czarami. Ten tryb gry został wymyślony przez zwyczajnych graczy League of Legends i jest całkiem popularny w codziennych, nierankingowych rozgrywkach. Jednakże nikt wcześniej nie zrobił czegoś takiego w meczu, którego stawką było kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Następne mecze rozegrane zostały już normalnie, Curse wygrało 3:2 (jeden punkt dla Dignitas był za ARAM).

Ekran wyboru postaci przed feralnym meczem

Widzowie i komentatorzy byli równie zaskoczeni co podzieleni w ocenie czy było to fajne czy nie.

Organizatorzy byli wściekli. To trochę tak, jakby w finałowym meczu podczas turnieju piłki nożnej, gracze urządzili sobie partyjkę w "kolanko". Albo koszykarze postanowili zagrać w zbijaka. Dignitas i Curse zrobiło sobie jaja. W odpowiedzi zostali przez organizatorów oskarżeni o zmowę.

I zdyskwalifikowani.

Aby zrozumieć, czemu Dignitas i Curse pozwoliło sobie na tego typu zabawę, należy spojrzeć na bieżący ranking sił w amerykańskich kwalifikacjach do finałów drugiego sezonu League of Legends. Osiem pierwszych drużyn z tej tabeli ma prawo wziąć udział w odbywających się w przyszłym turnieju na targach PAX finałach regionalnych. Trzy najlepsze drużyny z tej imprezy zakwalifikują się do światowego finału w październiku, w którym zagrają razem z trzema europejskimi drużynami wyłonionymi na Gamescomie, a także po jednej drużynie z Korei i z "Azji".

Fragment rzeczonego meczu:

MLG Raleigh było ostatnią okazją przed regionalnymi finałami na zdobycie punktów. Dwie drużyny ze szczytu tabeli, Team Solomid i Counter Logic Gaming nawet się na turniej nie pofatygowały, twierdząc, że bardziej opłaca im się zostać w domu i trenować przed PAX, niż jechać na kolejną imprezę. Następnymi zespołami w kolejności było właśnie Dignitas i Curse, dla których wygrana czy przegrana nie miało żadnego znaczenia, bo i tak kwalifikowali się na turniej.

Byli faworytami turnieju, więc nikogo nie zaskoczyło, że spotkali się w finale. Zwycięzcy mieli wrócić do domu z 20 tysiącami dolarów, drugie miejsce warte było 12 tysięcy dolarów. W tej sytuacji obie drużyny postanowiły umówić się na zaskoczenie wszystkich ARAM-owym meczem.

Nie przewidziały tylko, że organizatorzy oskarżą ich o ustawienie meczu. W oficjalnym komunikacie MLG oświadczyło:

MLG z przykrością zawiadamia, że nie będzie nagradzać za pierwsze i drugie miejsce w turnieju Summer Championship. Ustaliliśmy, że doszło do konszachtów pomiędzy dwoma finałowymi drużynami, Curse.NA i Dignitas. Stanowi to jawne pogwałcenie zarówno zasad jak i ducha oficjalnego regulaminu turnieju, według którego: „zawodnicy nie mogą celowo poddać gry lub konspirować w celu manipulowania rankingiem lub tabelami”. W związku z tym obie drużyny zostały zdyskwalifikowane i żadne tytuły i nagrody pieniężne nie zostaną przyznane.

Riot Games zgodziło się z tą decyzją i w odniesieniu do zasad drugiego Sezonu co do niesportowego zachowania, nie będzie nagradzać żadnej z drużyn punktami rankingowymi.

Zapanowała konsternacja.

Na oficjalnym forum gry, Dutin Beck, "wiceprezes ds. esportu" w Riot Games, oskarżył zespoły o umówienie się, kto ma wygrać spotkanie i podzielenie się pieniędzmi. Podobnie Lee Chen, szef MLG. W oddzielnym oświadczeniu członkowie Curse przeprosili za ARAM i zaprzeczyli, jakoby ich wygrana miała wynikać z podłożenia się Dignitas. Dignitas w oświadczeniu przyznało, że "część zarzutów jest prawdziwa" i w najbliższych dniach zbada sytuację.

Skruszone Curse

Wreszcie, we wspólnym oświadczeniu wszyscy przyznali:

Obie drużyny zgodziły się, że dyskwalifikacja była uprawniona. Istnieje pewna niezgoda co do samej natury działań, które doprowadziły Curse NA i Dignitas do dyskwalifikacji, ale bez względu na to, obie drużyny, a także MLG i Riot, zgadzają się, że jakiekolwiek konszachty, czy nie granie w turniejowym meczu po to aby wygrać, są podstawą do dyskwalifikacji.

Żadna z zamieszanych stron, zwłaszcza zespoły, nie jest zadowolona z tego zachowania, ponieważ wszyscy bardzo poważnie podchodzą do esportowego League of Legends.

Choć "układ" w sprawie rozegrania meczu na innych zasadach jest oczywisty (bez porozumienia jedna drużyna grałaby innymi postaciami), tak dalsze oskarżenia są już przedmiotem sporu pomiędzy drużynami, a organizatorami i producentami gry.

Dignitas podczas jednego z turniejowych meczów

Jeśli doszło do porozumienia w kwestii podziału nagrody, to obecnie w świecie esportowego League of Legends zdarzają się większe sumy niż 8 tysięcy dolarów w tę czy tamtą i obie drużyny dysponują znacznie obszerniejszymi budżetami. Pomijając, jak bardzo nie(e)sportowe by to było, to byłoby to jeszcze naprawdę głupie.

Jeśli całe to zamieszanie jest dlatego, że organizatorzy poczuli się urażeni żartem urządzonym przez zespoły (których członkowie znają się od lat i ciągle ze sobą grają na co dzień), to czy reakcja MLG była przesadzona? Koniec końców chodziło o pierwszy mecz z pięciu, jakie miały miejsce w finałach. Z drugiej strony, miały być poważne mecze, a wyszły śmichy-chichy.

Które uderzają w powagę esportu jako takiego. A ten teraz to coraz większe sumy, sponsorzy i kontrakty, więc nie można już sobie pozwolić na taką swobodę jak kiedyś.

Konrad Hildebrand

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)