Epidemia czego zaatakuje w The Last of Us?
The Last of Us to tajemniczy nowy tytuł wyłącznie na PlayStation 3. Od teraz trochę mniej, bo wiemy, że jakaś epidemia zaatakuje Amerykę. Czego? Jaka? Zastanówmy się.
08.12.2011 | aktual.: 06.01.2016 11:46
Twórcy drażnią się z nami wypuszczając do sieci dwa obrazki. Na pierwszym widać losowe drzewa w słońcu, drugi jest już znacznie ciekawszy, to pierwsza strona gazety widoczna zza pękniętej szyby automatu. Widoczny na niej nagłówek mówi:
Prezydent uspokaja spanikowany naród, podczas gdy miliony osób są martwe lub zainfekowane. Martwe! Zainfekowane!
Dodatkowo można doczytać o wojsku, które stara się utrzymywać strefy kwarantanny, których nie udaje się jednak utrzymać w Teksasie i Nowym Meksyku. A w Wielkiej Brytanii wprowadza się stan wojenny.
To nie brzmi dobrze.
To brzmi jak gra o zombie.
A my nie chcemy kolejnej gry o zombie, prawda? Pozostańmy jednak dobrej myśli, może chodzi o zabójczego wirusa, który podobnie jak w niedawnym kinowym "Contagnion - Epidemia Strachu" opanował cały świat. Metafora obecnego kryzysu gospodarczego i takie tam.
Może zamiast zabijać zombie trzeba będzie bronić rodziny przed szabrownikami?
Jeżeli dodamy do tego już dwa znane urywkowe zwiastuny, na których widać nagrania z autentycznych zamieszek, a także mrówki baraszkujące w dżungli, to otrzymujemy klasyczne podstawy dla historii o złym wirusie.
Jeszcze wracając do mrówki, to kilka dni temu redaktorzy IGNu zauważyli, że owy zwiastun był fragmentem filmu przyrodniczego o maczużniku, rodzaju pasożytniczego grzyba, który zaraża owady. Aby następnie zjeść im mózgi od środka.
Mrówka zaatakowana przez maczużnik
To nie brzmi dobrze.
To brzmi jak gra o zombie.
Więcej domysłów już w weekend, kiedy to powinniśmy zobaczyć konkretniejszy zwiastun gry.
Źródło: Kotaku
Konrad Hildebrand