Epic Games zwróci koszty fundatorów Shenmue 3 za niedawną wtopę
Sknerus McKwacz to przy Epicu biedny jegomość.
Zaczęło się wszystko od wyłączności Epica do posiadania Shenmue 3. Nie muszę tłumaczyć reakcji graczy na tego typu zagrania, ponieważ internet żyje nimi od kilku miesięcy. W tym przypadku może nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że pieniądze na realizację projektu pochodziły ze zbiórki. Jak to często przy nich bywa, deweloperzy podają informacje na temat specjalnej zawartości przy określonym progu - tym razem także dostępności na określone platformy. I tu jest pies pogrzebany, ponieważ twórca Shenmue 3 opublikował aktualizację na kickstarterze, w której zwrócił się do nabywców gry na PC.
Na początku planowano wydać grę na Steamie, ale z czasem deweloperom się odwidziało, więc wykorzystali korzystne warunki konkurencji. Epic zdobył grę na wyłączność, więc obietnice szlag trafił, a początkowe przewidywania uległy drastycznej zmianie. Gracze nie uzyskają kluczy na platformę Gabena i nie ma możliwości, aby się to zmieniło. Jeżeli ktokolwiek ma ochotę na Steama, musi poczekać rok.
Dla fundatorów przygotowano jeszcze inne opcje. Można otrzymać fizyczną kopię na komputery, która jest dostarczana z płytą, klucz do Epic Games, kod Epic Games Store, fizyczną wersję na PS4 lub kod PSN. Możliwa jest opcja zmiany platformy, więc z wcześniej wybranego komputera chętny może sięgnąć po wersję na konsolę.
Na całe zamieszanie zareagował szef Epica, Tim Sweeney, który napisał na swoim Twitterze, iż koszty refundacji będą pokryte przez firmę Epica. Dodatkowo zwrócił uwagę na zwrócenie kosztów także dla każdej innej fundowanej gry, na którą platforma uzyskała wyłączność.