Embargo na wrażenia z The Order 1886 spadło, ale o grze wciąż wiemy niewiele
Poza tym co każdy widział już rano - że wygląda przepięknie.
18.02.2014 | aktual.: 05.01.2016 15:45
Fragmenty rozgrywki, które trafiły do sieci wyglądają tak dobrze, że trudno nie wspomnieć równie niesamowitych prezentacji pierwszego Motorstorma czy Killzone 2, które ostatecznie "nieco" rozmijały się z faktycznym poziomem graficznym ukończonego produktu. Tyle tylko, że w przypadku The Order 1886 zachodni dziennikarze, którzy widzieli demo gry zgodnie piszą o tym, że w produkcji studia Ready At Dawn widać moc najnowszej konsoli PlayStation 4.
Redaktor CVG nazywa The Order 1886 graficznym barometrem, do którego trzeba porównywać oprawę wszystkich gier na nową generację. Świadomy zabiegów, które developerzy zawsze stosują w przypadku takich prezentacji, sam zadaje sobie pytanie czy to aby mądre dać tak się omotać krótkiemu pokazowi. Także na Polygonie przeczytamy o tym, że The Order potrafi spowodować opad szczęki u widza z uwagi na to, jak naturalnie i żywo wyglądają bohaterowie. Jak namacalne wydają się ich stroje i jak klimatyczny wydaje się neo-wiktoriański Londyn. Redaktor Eurogamera wypowiada się w podobnym tonie, zresztą nie tylko on. Sami zobaczcie, dlaczego.
Widzimy, że gra wygląda bosko, a dzięki świadectwom dziennikarzy, którzy widzieli ją w ruchu, możemy wierzyć, że to nie ściema. Ale osobiście liczyłem na to, że dzisiaj dowiem się czegoś więcej o samej rozgrywce i konkretów o tym, dlaczego warto mieć The Order: 1886 na oku. Grafika to za mało, a wszystkie wrażenia, na które się natknąłem skupiały się głównie na niej. Nie rozwijały nawet zalążków fabularnego tła, które znamy od dawna.
W zasadzie jedyną nową informacją jest fakt, że Ready at Dawn nie będzie stronić od sekwencji QTE, choć przedstawiciele studia unikają tej nazwy. Chodzi o to, że w trakcie pokazanej walki na pięści, Galahad ma do wyboru kilka opcji w trakcie walki, a od tego którą wybierze zależy dalszy rozwój sceny. Skojarzenia z produkcjami Quantic Dream są jak najbardziej na miejscu - autorzy gry wcale od nich nie uciekają.
The Order 1886 wciąż pozostaje niewiadomą. Śliczną, to prawda, ale wciąż osnutą gęstą, londyńską mgłą, w której czaić może się zarówno piękna, jak i bestia. Na koniec, mamy dla was jeszcze najświeższy zwiastun:
The Order 1886 - zwiastun Maciej Kowalik