Electronic Arts pozwie twórców South Park?
South Park śmieszy, tumani, obraża już od 1997 roku i trudno sobie wyobrazić, że ktokolwiek jeszcze wierzy, że pozywając jego twórców do sądu można cokolwiek uzyskać. Dziwnym trafem ciągle ktoś taki jednak się znajduje. Tym razem padło na Electronic Arts, które ma być podobno urażone sposobem, w jaki serial naśmiewa się z Tiger Woods PGA Tour 11.
22.03.2010 | aktual.: 08.01.2016 13:56
Jeśli nie śledzicie serwisów plotkarskich, to musicie wiedzieć, że od kilku miesięcy Tiger Woods to dosyć delikatny temat w Ameryce. Konkretnie - jego życie erotyczne. Oto uznany sportowiec, wzorowy mąż i ojciec, ku rozpaczy reklamodawców okazał się mieć liczne romanse z przygodnymi kobietami. Sprawa była na tyle paląca, że Woods wystąpił ze specjalnym telewizyjnym oświadczeniem, w którym przepraszał dosłownie wszystkich, za wszystko.
Co mają do tego gry? Tiger Woods jest od dwunastu lat twarzą i nazwiskiem wydawanej przez Electronic Arts symulacji golfa, więc wszelkie skazy na wizerunku sportowca wywołują zaniepokojenie w dziale promocji koncernu. Firma wydała nawet specjalnie oświadczenie, w którym zapewniała, że nadal wspiera golfistę, a Peter Moore nie mógł się doczekać, aż go wreszcie zobaczy na polu.
Gdy wydawało się, że cała sprawa przeszła już do historii, w odcinku South Park z 17 marca Cartman i Kenny grają w sklepie w Tiger Woods PGA Tour 11. To, że grają, nie byłoby najpewniej problemem gdyby nie fakt, że w serialowym wydaniu gra polega na bójce pomiędzy Woodsem a jego żoną. Dowcip nie jest najświeższy, bo w sieci ukazało się już jakiś czas temu kilka flashówek w podobnym guście.
Według VG247 w centrali Electronic Arts mało kto się śmiał, a przynajmniej nie głośno i oficjalnie. Zwołane miało zostać specjalne zebranie, na którym radzono, co z tym fantem zrobić. Oczywiście legalną podstawą do ewentualnych działań nie będzie to, że ktoś się z Tigera Woodsa śmiał, ale to, że wykorzystano zastrzeżoną nazwę gry i firmy w nieodpowiednim dla niej kontekście.
Trudno uwierzyć, aby Electronic Arts zdecydowało się pójść ze sprawą do sądu, ale kto wie, może rzeczywiście przejęli się tym, że ktoś uwierzy, że ich gra polega właśnie na małżeńskiej kłótni Woodsów.
Rzeczony odcinek jest do obejrzenia legalnie w sieci na oficjalnej stronie serialu. Będąca sprawcą całego zamieszania scena jest na samym początku, choć to nie wszystko, więcej jest też koło 9 minuty. Koło 15 i 21 również. Właściwie, to przez cały odcinek nabijają się z tej gry.
[via VG247]