Jak mówi twórca, Ignition Entertainment, El Shaddai pojawi się na naszym kontynencie 9 września.
El Shaddai ma kilka świetnych patentów, takich jak poziomy 2D, całkowity brak HUDa, czy też świetnie rozwiązany system checkpointów - kiedy umieramy możemy zastymulować pracę naszego serca, co pozwala nam wrócić do życia i kontynuować walkę: każda następna próba powstania na nogi jest trudniejsza, a przy zgonie wracamy do ostatniego miejsca, w którym spotkaliśmy Lucyfera. Do tego dochodzi w miarę ciekawa fabuła będąca zjaponizowaną wersją Księgi Henocha oraz bajeczny i niecodzienny styl graficzny.
W połowie gry jednak okazuje się to (przynajmniej dla mnie) stanowczo za mało, by brnąć przez niekończące się dłużyzny, skopane sterowanie przy skakaniu i bezwyrazową walkę. Po raz kolejny Ignition Entertainment pokazuje, że mają świetne i niecodzienne pomysły na gry, jednak nie idzie to za bardzo w parze z wykonaniem. Myślę, że i tak znajdzie się grupa chętnych do zmierzenia się z tą niezwykle wyglądającą produkcją. Sam zamierzam zagrać co najmniej w demo, by zobaczyć jak ten świat wygląda w ruchu.
[EDGE]
Paweł Kamiński
