Ekran walki z Final Fantasy XIII rozłożony na czynniki pierwsze
Wąziuteńki strumień informacyjny ze Square Enix tłumaczyć można na różne sposoby. Jedni powiedzą, że strzegą tajemnic przed podpatrzeniem przez konkurencję, inni zaś, że sami jeszcze nie wiedzą jak wyglądać będzie finalny produkt. W obliczu takiej sytuacji nie pozostaje nic, jak spróbować samemu wyciągnąć jak najwięcej się da z tego, co mamy. Albo i nie mamy, bo powyższy skan pochodzi z Famitsu z KKW, ale prawdziwego dociekliwca to nie powstrzyma. Co zatem wiemy stąd i ze sławnego tygodnika o Final Fantasy XIII?
09.01.2009 | aktual.: 14.01.2016 16:01
- W trakcie walki do wyboru mamy pięć akcji. Na zdjęciu przedstawione są 4 ataki i 1, prawdopodobnie, czar ochronny.
- Każda z tych akcji ma określony koszt, który symbolizują jedynki i jedna trójka przy nich.
- Usprawione ATB z Crisis Core - ten paseczek jest pod Lightning i dopóki się on nie opróżni, dopóty wykonywać możemy akcje. Więcej drobnych, albo mniej potężniejższych.
- Walki toczą się w tym samym miejscu, co eksploracja. Nie jesteśmy przenoszeni na osobną arenę.
- W prawym górnym rogu widać jakiś "chain" i bonus - póki co nie bardzo wiadomo jak to ugryźć, ale redaktorzy Famitsu zakładają, że może chodzić o Limit Breaki
- Na ekranie widoczne są nazwy oraz stan zdrowia przeciwników.
Ech, nie lubię taki zlepków informacji. Strasznie to męczące i tak naprawdę przed premierą i tak wszystko nam się pomiesza i o niczym nie będziemy pamiętać. Square Enix nie potrafi dobrze promować swoich gier, rzekłem.
Jakub Tepper
[via Kotaku]