Spodziewasz się jakiejś gustownej przygodówki w klimatach starożytnego Egiptu? A może wycieczki po trójwymiarowej, opanowanej przez mumie piramidzie? Nic z tego! Egyptian Challenge to gra logiczna, a jej związki z deltą Nilu są nikłe niczym zarost u niemowlęcia!
LOGICZNE MYŚLENIE NIE BOLI
Wydawać by się mogło, że logiczne myślenie jest całkowicie bezbolesne, zwłaszcza w dobie tak skutecznych środków znieczulających jak kij bejzbolowy, Andrzej Lepper czy krwawy film w TV. Przecież jeszcze dziesięć lat temu takie programy jak Lemmings, Tetris, Pipemania, polski Heartlight czy kultowe Incredible Machine biły rekordy popularności, zaś każdy szanujący się gracz miał przynajmniej jedną wersję Chessmastera w domu. Obecnie programy zmuszające do pełnego wykorzystania potencjału umysłowego są rzadkością. W zeszłym roku w moje ręce wpadły jedynie Puzzle Station, Lemming Revolution i Passage 3. Wszystkie trzy nie zrobiły jednak wielkiej kariery i dość szybko znikły z wystaw sklepowych. Co się dzieje? Czy gry akcji, kombinacyjne przygodówki i RPG-i oraz dość schematyczne strategie w 100% zaspakajają potrzeby przeciętnego gracza, uchodzącego w towarzystwie konsolowca za 'yntelygenta'?
Cóż, tego mi nie wiadomo. Lecz za to wiadomo, że gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze :). Wydaje mi się, że tak jest też i tym razem. Wielkim kompaniom nie chce się przygotowywać nieskomplikowanych gier logicznych za skromne 50000 dolarów, gdyż wolą inwestować miliony w programy-molochy pokroju Final Fantasy czy Command & Conquer: Red Alert 2 (bo i po co się rozdrabniać?). Jednocześnie ich działy kreatywne nie mają pomysłów na kosztowne, bajecznie piękne, rozbudowane i komercyjne gry logiczne. A nawet jakby je miały... wyobrażacie sobie Electronic Arts wyrzucającą 5000000 'kapustów' na trójwymiarową wersję Tetrisa albo Lemmingów? Bo ja nie!
JOEL ODKRYWA EGIPT W KONSERWIE
I właśnie dlatego gry logiczne powstają poza wielkimi studiami, w pracowniach działających na rzecz rynku shareware! Zapowiadany przez Sir Raziela Assimilation autorstwa Small Rockets jest tylko jednym z tego typu tytułów. Kolejny powstaje w firmie Crystal Interactive (europejski dystrybutor rosyjskiego RTS-a Swarog), a nazywa się Egyptian Challenge. Dawno, dawno temu, kiedy Billa Gatesa jeszcze nie było na Ziemi, żyli sobie na ziemi faraoni. Ludzie ci cechowali się olbrzymim potencjałem intelektualnym, który pozwalał im rządzić narodem zmuszonym przez palące słońce i piaski pustyni do walki o każdy metr ziemi z terenów zalewowych Nilu. Umysł faraonów był jednocześnie tak wielki, że nosili oni charakterystyczne czapeczki (sugerujące wodogłowie) i zdolni byli zarządzać tysiącami niewolników zagnanych do wznoszenia piramid. Niestety jeden z owych faraonów, wstrętny impotent zresztą, umarł bezdzietnie. Bogowie zdecydowali się urządzić turniej o nazwie Egyptian Challenge, który wyłoniłby superyntelygenta zdolnego objąć tą posadę. Tą wstrząsającą fabułę opracowano w celu zachęcenia graczy do gry logicznej, jaką dla nich (a więc i dla ciebie) zgotowano. Polega ona na łączeniu kolorowych kryształków w określone kombinacje; niespodzianką jest to, że niektóre z nich mają moc magiczną i skutkują czarami. Te zaś umożliwiają pokonanie rywali, czyli innych pretendentów do tronu faraona. Nie brzmi to może przekonywująco, ale gry logiczne nigdy nie były od tej strony przekonywujące. Słynny Tetris polegał na układaniu klocków w studni - czy może być coś głupszego? Chyba nie... a przecież w tym nieśmiertelnym programie wszystko było na swoim miejscu, a ilość wersji Tetrisa, jakie opracowano, do dziś znacznie większa niż ilość modów i konwersji do wszystkich części pana o imieniu Quake. Podobnież jest z grą Egyptian Challenge. Gra się w nią znakomicie, tym bardziej, że autorzy przewidzieli opcję zabawy w sieci, tj. wraz z kolegą przycupniętym przy terminalu daleko stąd. Dla niezinternetyzowanych jest oczywiście tryb single z regulowanym poziomem trudności, jednak nie daje on tak wielkiej przyjemności co multik.Sam program posiada dość ładną, przejrzystą grafikę. Kolorowe diamenciki ładnie pobłyskują, zaś egipskie, animowane tła dodają zabawie klimatu. Nie brakuje też sympatycznej muzyki niosącej w sobie lekki posmak podróży krajoznawczo-historycznej. Co bardziej zaangażowanych graczy ucieszy wiadomość, że autorzy opracowali 8 etapów plus jeden bonusowy oraz dwa różne zakończenia. I tylko cena zmywa sen z oczu. Egyptian Challenge kosztuje 15 dolarów (za możliwość ściągnięcia full'a, bo za płytkę CD i opłaty pocztowe zapłacisz około 20 dolarów), co jak na taką niewielką grę jest w Polsce sumą ogromną. Dlatego też nie sądzę, by program ten odniósł sukces. I właśnie... Czyżby to wysokie ceny stały się przyczyną nikłej popularności tego typu gier w Polsce? Pozostawiam to do rozważenia, lecz przypominam - gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.