Edgar Davids znów wygrywa. Tym razem proces z autorami League of Legends o wykorzystanie wizerunku
Lucian "winny". Czy Lucio jest bezpieczny?
Edgar Davids to piłkarska legenda, która wyróżniała się na boisku nie tylko swoją grą, ale i wyglądem. Noszący pseudonim "pitbull" pomocnik Holandii i najlepszych klubów starego kontynentu chorował na jaskrę i musiał występować w charakterystycznych okularach. Z tyłu głowy ciążył mu zawsze solidny zestaw dreadów. Nie dało się pomylić go z innym piłkarzem. Dlatego Riot ma problem.
Według holenderskiego serwisu Het Parool (via PC Gamer), Riot Games próbowało bronić się, twierdząc, że różnice są na tyle widoczne, że gracze nie powinni mylić Davidsa z Lucianem w tej wersji, ale sąd przychylił się do zdania autora pozwu.
Nie wiadomo jeszcze, ile zainkasuje była gwiazda m.in. Juventusu, Milanu czy Barcelony. Riot musi najpierw... policzyć ile pieniędzy zarobił na skórkach Striker dla Luciana. I ma pecha, bo to popularna postać. Według League of Graphs, Lucian był czwartym najchętniej wybieranym czempionem w zeszłym roku. W aktualnym rankingu popularności plasuje się na siódmym miejscu. Wysokość rekompensaty dla Davidsa będzie uzależniona od tych zarobków.
Riot sprawy nie komentuje.
A Blizzard może chyba jednak spać spokojnie. Lucio (co oni mają z tymi imionami dla "Davidsów"?) faktycznie nosi okulary, z tyłu głowy dyndają mu dready, a w ramach pierwszych Igrzysk dostał futbolowego skina i był głównym bohaterem przypominającego futbol trybu Futbolucio. Ale na co dzień to fan hokeja, o czym świadczą wypowiadane przez niego w trakcie gry kwestie. No i nie da się też zauważyć, że pogina po planszach na rolkach, a czasem i na łyżwach.
Maciej Kowalik