Ed Boon przyznaje, że Mortal Kombat 11 powstało dzięki dobrej sprzedaży poprzedniczki
Studio chciało opuścić strefę komfortu, ale statystyki sprzedaży wszystko "popsuły".
Premiera Mortal Kombat 11 zbliża się wielkimi krokami. Studio wciąż ujawnia nowe postaci jakby żaden przeciek się nigdy nie wydarzył, a jego dyrektor kreatywny Ed Boon myśli sobie, żeby rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady. No dobra, pewnie nawet nie wie gdzie są Bieszczady. Po prostu zdaje sobie sprawę, że marka NetherRealm kojarzy się graczom nierozerwalnie z Mortal Kombat, podkreśla jednak że studio nie tylko to zrobiło w swojej historii dobrze.
Powiedział w wywiadzie dla Gamespotu. Developerzy chcieli już po premierze poprzedniego Mortala zrobić coś nowego, ale...
Developer przyznał też wprost, że produkcja jedenastki była po części decyzją biznesową. Studio już wtedy miało w głowie jakieś nowe pomysły, ale ostatecznie zostały odsunięte w czasie z powodu 11 milionów sprzedanych kopii Mortal Kombat X. Gra była największym sukcesem w dziejach studia.
I to lubię. Wypowiedź może trochę dziwna i nie do końca poprawna pod kątem PR-u, ale przynajmniej szczera. Wiadomo, że kolejne części tworzy się najczęściej dlatego, że poprzedniczki są popularne, ale akurat w przypadku Mortal Kombat trudno mówić w ostatnich latach po przesycie. Jeżeli tylko "jedenastka" będzie dobra, z pewnością nie obrazimy się, że studio jeszcze raz pozostało przy tym, co znane i lubiane.
Krzysztof Kempski