Ecce Zeldae - do szkoły?
Należę do tej nielicznej grupy uczniów, która w liceum była jeszcze katowana drugim językiem łacińskim i chociaż za młodu przeklinałem na czym świat stoi wszelakich Cyceronów i innych Owidiuszy, to tak naprawdę nauka nie poszła w las i tak naprawdę uważam to za całkiem interesujące doświadczenie. Fatalne były tylko podręczniki, pisane zresztą przez moją prof., a nie potrafiące nijak zainteresować ucznia. A co by było, gdyby za knigi służyła gra? I to tak zacna, jak Zelda? Znalazł się już szaleniec, który przetłumaczył Zeldę i Zeldę II na łacinę, a obecnie męczy Final Fantasy IV. Z taką pomocą naukową żadna sentencja nie byłaby straszna. Jeśli są wśród Was uczniowie uczący się języka starożytnego Rzymu - spróbujcie przekonać swoją psorkę, lekcje może staną się przyjemnością.
15.02.2009 | aktual.: 14.01.2016 15:53
[via bb offworld]