Easter egg (?) z Metal Gear Solid 5: Ground Zeroes rzuca nowe światło na ostatnie wydarzenia na linii Konami - Hideo Kojima
Wygląda na to, że japoński deweloper podsuwał nam wskazówki, których znaczenie poznajemy dopiero teraz.
Odejście Kojimy z firmy po blisko 30 latach i zamknięcie jego Kojima Productions to wciąż tajemnicza sprawa. Nie mogę się doczekać, gdy po premierze Metal Gear 5: Phantom Pain na jaw zaczną wychodzić konkrety. Mierzi mnie też postawa wydawcy, który usuwa nazwisko Hideo Kojimy z okładek gier, które ten reżyserował. Czy Japończyk przepowiadał taki rozwój sytuacji w prologu do Phantom Pain?
W jednej z bonusowych misji Ground Zeroes możemy cofnąć się do czasów Metal Gear Solid z PSX. Na jej terenie znajdujemy tytuły rozmaitych gier, składających się na tę serię. Część z nich da się wymazać ze świata gry. To cel gracza w tym zadaniu.
Przypadek? Gdy mowa o Kojimie nie powinniśmy chyba wierzyć w coś takiego, jak przypadek. Zwłaszcza, że wymazać możemy tylko "jego" gry - te przy których pełnił funkcję reżysera. Z Metal Gear Ac!d 2 taki numer nie przejdzie, a na ekranie pojawi się komunikat "NOT A Hideo Kojima Game".
Gdy znajdziemy i wymażemy wszystkie gry tytuły gier Hideo Kojimy, Kaz skwituje nasz sukces słowami:
Usunąłeś wszystkie znaki, ale każdy z nich będzie z tobą na zawsze. Kaz lubi sobie zresztą pogadać w trakcie misji. Timesplitter88 - autor filmiku rozkręcającego teorię o tym, że Kojima przewidział swój los i postępowanie Konami - za najbardziej dosadny komentarz partnera Snake'a uznał:
Możesz usunąć znaki, ale wspomnienia nigdy nie znikną. Mocne. Co sądzicie o tej sytuacji? Zbieg okoliczności czy... po prostu Hideo Kojima.
Maciej Kowalik