EA wie, gdzie popełniło błąd przy Medal of Honor
Wydawca nie szuka już wymówek i przyznaje, że te gry powinny być lepsze.
Inna sprawa, że winowajców zdaje się szukać w studiu Danger Close, które stworzyło dwie ostatnie części serii. Rich Hilleman - jeden z dyrektorów Electronic Arts - uważa, że kiepskie wyniki Medal of Honor nie są kwestią gatunku gry. Uważa też, że nie chodzi tu o złą decyzję co do umieszczenia akcji we współczesności, a nie na przykład w czasach drugiej wojny światowej.
Problemem było wykonanie.[...]Pewne rzeczy powinniśmy zrobić lepiej. Kluczem jest posiadanie odpowiedniej ilości bardzo uzdolnionych ludzi w procesie produkcyjnym. Nam zabrakło jakości przywództwa, by uczynić Medal of Honor świetnym. Hilleman nie mówi tego wprost, ale domyślam się, że pracownicy i przede wszystkim szefowie Danger Close wiedzą, że chodzi o nich. Po zmianie nazwy z EA Los Angeles, studio stworzyło tylko dwie gry, właśnie dwie części Medal of Honor, które nie były hitami Wiemy już, że seria została wstrzymana, więc póki co nie stworzą kolejnej. Póki co nie wiadomo nad czym - jeśli w ogóle - pracują obecnie.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną wypowiedź Hillemana:
Doszliśmy do wniosku, że przez kilka najbliższych lat, wystarczy nam jedna wielka rzecz, jeśli chodzi o strzelaniny. Wybraliśmy Battlefielda. Czyżby EA nie chciało już przeplatać kolejnych części Battlefielda inną serią strzelanin? A może Battlefield nie jest tu tytułem, a marką - wtedy moglibyśmy wciąż mieć nadzieje na powrót Bad Company.
źródło: RockPaperShotgun
Maciej Kowalik