E3: Wrażenia z Batman: Arkham Origins, czyli Arkham City 1,5

E3: Wrażenia z Batman: Arkham Origins, czyli Arkham City 1,5

E3: Wrażenia z Batman: Arkham Origins, czyli Arkham City 1,5
marcindmjqtx
16.06.2013 17:57, aktualizacja: 07.01.2016 15:45

W nawale hitów na nową generację podczas ostatnich targów E3 gwiazda Batmana jaśniała nieco słabiej.

Forma prezentacji: 20-25 minutowe demo (na PS3) do samodzielnego przejścia.

Zaledwie rzut oka wystarczy, by osoba zaznajomiona z Arkham City odkryła w Origins jego następcę. Gdybym nie grał w ten pierwszy tytuł, pewnie nawet nie zauważyłbym, że cokolwiek się zmieniło. Sterowanie i interfejs zostawiono po staremu, podobnie poruszanie się po otwartym świecie (tylko budynki są jakby nieco wyższe), walkę czy elementy skradankowe. Co oczywiście trudno uznać za wadę, bo przecież Arkham City było grą praktycznie bezbłędną. I po nowej odsłonie serii nie należy spodziewać się szczególnie wielkich zmian.

Batman: Arkham Origins

Największą nowością, jaką mi pokazano, był nowy sposób prowadzenia dochodzeń na miejscu zbrodni. Batman musi przejść w specjalny tryb, odnaleźć odpowiedni element (na przykład ciało pilota po katastrofie helikoptera) i przeskanować go. Dzięki temu jest w stanie odtworzyć przebieg zdarzeń. Poruszając się po nim niczym po taśmie filmowej - klatka po klatce - musi odnaleźć coś, co wskaże mu, gdzie szukać kolejnych wskazówek (np. gdzie podział się oderwany ogon wspomnianego śmigłowca). Po kilku takich skanowaniach Nietoperz, a wraz z nim gracz, dowie się, że katastrofę spowodował snajper, który zastrzelił pechowego pilota. Jeszcze jedno dochodzenie być może doprowadzi go do Deadshota...

Batman: Arkham Origins

Zaprezentowana w demie zagadka nie była może specjalnie skomplikowana, ale sam system zrobił na mnie świetne wrażenie. W końcu Batman to także detektyw, prawda? Jeśli w poprzednich częściach nie było to zbyt mocno zaznaczone, to tym razem powinno być zdecydowanie ciekawiej.

Poza tym nowości w targowym demie były tylko kosmetyczne. Nowy gadżet to wyrzutnia liny, dzięki której można łączyć ze sobą różne punkty. Na przykład, by przejść nad głowami przeciwników niezauważonym. Albo by połączyć ich ze sobą i patrzeć, jak ciągną się nawzajem w różne strony i przewracają. Zabawne - choć jeden nowy gadżet to niewiele i mam nadzieję, że w pełnej wersji będzie ich więcej. Bo na przykład deszyfrator, który też widziałem, działał identycznie jak w Arkham City.

Batman: Arkham Origins

Widziałem też nowego przeciwnika, mistrza sztuk walki, który jest w stanie skontrować Batmana (bo niby dlaczego tylko Nietoperz miałby mieć taką umiejętność?). W ogólnym rozrachunku taki typek nie jest zbyt trudny do pokonania, bo jego kontrę można... skontrować, ale zawsze dodaje to walce smaczku. Swoją drogą nowe animacje podczas pojedynków zdecydowanie dają radę.

I to wszystko, co widziałem. Niby demo było spore jak na targi E3, ale nie pojawiło się w nim zbyt wiele nowości. Poza wymienionymi zmianami gra wygląda toczka w toczkę jak Arkham City. Obstawiam, że i tak będzie hitem, bo (a) to Batman, (b) ciągle gra się świetnie - ale nie spodziewałbym się rewolucji. Jeśli Arkham City było dla Arkham Asylum tym, czym Assassin's Creed: Brotherhood dla Assassin's Creed 2, to Arkham Origins idealnie wpisuje się w ten schemat i jest takim Assassin's Creed: Revelations.

Tomasz Kutera

Batman: Arkham Origins (PC)

  • Gatunek: akcja
  • Kategoria wiekowa: od 16 lat
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)