E3: Widzieliśmy Final Fantasy XV w akcji - jest szybkie i pełne rozmachu. I wyjdzie też na Xboksa One
Square Enix na E3 zorganizowało minikonferencję The Future of Final Fantasy, gdzie zaprezentowało m.in. rozgrywkę z Final Fantasy XV (dawniej FF Versus XIII). Trzeba przyznać, że nie odbiega wiele od tego, co widzieliśmy na zwiastunie.
11.06.2013 | aktual.: 07.01.2016 15:45
Forma pokazu: prezentacja wideo z rozgrywką i krótka sesja pytań i odpowiedzi z Shinjim Hashimoto.
Może to być szokiem dla fanów turowych walk z serii, ale Final Fantasy XV stawia na rozgrywkę w czasie rzeczywistym. Było zresztą mówione, jeszcze gdy gra nazywała się Versus XIII, że system walki ma przypominać serię Kingdom Hearts.
Final Fantasy XV
Główny bohater, książę Noctis, oraz jego towarzysze muszą obronić swój dom, królestwo Lucis, przed nacierającymi siłami Niflheimu. Gra bardzo przypomina slasher. Noctis ma zdolność niesamowicie szybkiego przemieszczania się po otoczeniu. Skoki po ścianach, jakie widzieliście w zwiastunie, to część rozgrywki. Noctis rzuca jedną ze swoich broni, a potem teleportuje się do niej, zawisa w powietrzu, a w trakcie tego okłada gradem ciosów i specjali swoich przeciwników. Ci potrafią robić wrażenie rozmachem. Od zwykłych żołnierzy w zbrojach i metalowych maskach, których widzieliście w zwiastunie, aż po wielkie rogate bestie i gigantów z olbrzymią bronią sieczną, które chodzą po ulicach zniszczonego miasta. Zdecydowanie najbardziej monstrualny był smok unoszący się nad całą metropolią.
Final Fantasy XV
Noctis jednak niewiele sobie z nich robi - jest szybszy i sprawniejszy, biega dookoła, robi uniki, skacze. Może używać wielu różnych rodzajów uzbrojenia, które pojawia się po prostu w powietrzu dookoła niego - nieważne, czy to lekkie sztylety, czy ciężkie technomiecze. W czasie walki wykonuje akrobacje, salta, a także dołączają do niego towarzysze, co pozwala na wykonanie zespołowych kombinacji.
Final Fantasy XV
W czasie krótkiej sesji pytań od publiczności Shinji Hashimoto zasygnalizował, że Final Fantasy XV jest prawdopodobnie przygotowywane jako początek większej historii. To już nie jest gra w uniwersum "trzynastki", to może być początek nowej podserii. Jest to efekt długiego procesu tworzenia gry - rozrosła się tak, że postanowiono zrobić z niej nowy tytuł.
Gdy padło pytanie o kierunek, w jakim pójdzie seria Final Fantasy - akcja czy RPG - Shinji Hashimoto zastanowił się chwilę, a potem odpowiedział, że każda gra w serii ma swój własny system rozgrywki. To, że w FFXV pojawia się dynamiczna walka, nie znaczy, że tak już zostanie - twórcy uważali po prostu, że taka forma rozgrywki pasuje do świata Final Fantasy. Square Enix zamierza słuchać komentarzy fanów i zobaczyć ich reakcje na ten nowy pomysł na serię Final Fantasy. Mają nadzieję, że starzy fani nie będą rozczarowani.
Shinji Hashimoto o Final Fantasy XV
Choć Final Fantasy XV ma inne oblicze, to Shinji Hashimoto mówi, że wierzą, iż da się jeszcze zrobić superprodukcję opartą o tradycyjny model walk turowych i że seria może egzystować w obu formach. Dodał jeszcze, że z tą częścią chcieli trafić do szerszej publiczności. Prawdopodobnie stąd decyzja o premierze na Xboksa One - gra ukaże się na nim także w Japoni.
Zapytany o to, czy trudno było przenieść tworzenie tak dużej gry na PlayStation 4 dodał, że nie czują się jeszcze na siłach komentować. Czyżby nie było łatwo? Dodał też, że gra działa na Luminous Engine, pokazywanym już wcześniej. Data premiery nie jest jeszcze znana.
Paweł Kamiński