E3: The Division wygląda jak strzelanka, a jest RPG‑iem dla wielu osób. I wykorzysta tablet
Tak jak rok temu nikt nie spodziewał się Watch Dogs od Ubisoftu, tak w tym francuska firma zaskoczyła wszystkich The Division. Co to za produkcja?
13.06.2013 | aktual.: 07.01.2016 15:45
Format prezentacji: 15-minutowy pokaz. Ten sam fragment, co na konferencji, ale z komentarzem. I krótki fragment gry na tablecie.
Dwa tygodnie temu, w tak zwany Czarny Piątek, święto zakupów w USA, potężna pandemia uderzyła w Nowy Jork. Ratowaniem tego, co pozostało, zajmuje się specjalnie stworzona do takich sytuacji tajna jednostka The Division. A w jej ramach - gracze. Na razie o fabule więcej nie wiadomo.
Tom Clancy's The Division - zwiastun Bawmy się wspólnie Gra na pierwszy rzut przypomina trzecioosobową strzelankę z systemem osłon i w pewnym sensie jest nią. Ale jest także RPG-iem, bo oprócz celnego oka liczą się także zdobyte umiejętności. RPG-iem dla wielu osób, dodajmy. Twórcy mówią, że "samemu bawić się także można, ale zabawa jest lepsza, gdy robi się to ze znajomymi". Albo i nieznajomymi, bo system pozwalający na dobieranie innych, nieznanych osób do wspólnej zabawy także się tu znajdzie.
Świat The Division - czyli zniszczony Nowy Jork - jest otwarty. Można go swobodnie przemierzać, a niektóre wydarzenia "zaczynają się dziać", gdy w pobliżu znajdą się jacyś gracze. Wtedy i inni mogą się tam przenieść, by na przykład, tak jak w demie, pomóc ochronić pewną stację policyjną i przywrócić ją do działania. W ramach nagrody otrzymuje się oczywiście doświadczenie, a także lepszy sprzęt. Twórcy chcą, by tak jak w innych RPG-ach, był on ważnym elementem zabawy. Borderlands może to nie będzie z uwagi na realia, ale coś pośrodku tą grą a klasyczną strzelanką? Być może.
The Division
Co ciekawe, nie wystarczy wykonać misji, by zdobyć nagrody za nią. Trzeba jeszcze uciec. To wymaga wypuszczenia flary w powietrze, co z kolei alarmuje wszystkich innych graczy w pobliżu. Co zrobią? To już zależy od nich. Jeśli nie przerwą ucieczki w ciągu kilku minut, nic się nie stanie. Ale jeśli przerwą...? Ciekawy pomysł na mechanikę.
Klas jako takich nie będzie, ale za pomocą przedmiotów i broni (czyli po prostu buildu postaci) będzie się wybierało sposób rozgrywki. Łatwo będzie się jednak można przełączać między rozmaitymi zestawami. Jeśli dołączasz do drużyny, która potrzebuje medyka, a jesteś szturmowcem, to szybko możesz zmienić się w tego pierwszego. O ile oczywiście masz kompletny zestaw.
Zaraz, zaraz... Tablet? Aplikacja towarzysząca The Division pozwoli na granie z innymi w tym samym wielkim i otwartym świecie. Z gorszą grafiką i rzutem izometrycznym, ale jednak. To ciągle będą te same serwery.
The Division
Gracze "tabletowi" będą dołączać się do drużyn i pomagać w raidach (jeśli można je tak nazywać), choćby lecząc sojuszników, dając im bonusy czy przeszkadzając przeciwnikom. Od czasu do czasu będą też mieli okazję bezpośrednio zaatakować wrogów, np. wysyłając w ich stronę. Postaci na tabletach oczywiście także mają punkty doświadczenia i własne zestawy umiejętności.
Zbyt wiele takiej rozgrywki nie pokazano (jakieś 3 minuty), ale wyglądało to całkiem ciekawie. Czy się przyjmie? Ciężko powiedzieć. Co zaś się tyczy samego The Division, jest tu kilka ciekawych pomysłów, które mogą przerodzić się w naprawdę udaną produkcję. No i gra wygląda świetnie.
Tomasz Kutera