E3: Kinect, Kinect, a gdzie gry? - podsumowanie konferencji Microsoftu

Ponoć tegoroczne E3 ma nam udowodnić, że ruchowy kontroler Microsoftu to nie tylko gry dla dzieci. Na razie się to nie udało.

marcindmjqtx

No cóż, jestem rozczarowany konferencją firmy z Redmond i nie ma sensu tego ukrywać. Jako gracz niespecjalnie zainteresowany Kinectem musiałem przez półtorej godziny słuchać o tym, jak rewolucjonizuje on branżę.

Przykłady? Wraz z aktualizacją Interfejsu Głównego będziemy mogli głosem wybrać grę, odpalić muzykę czy włączyć film... Xboks doczeka się też implementacji Microsoftowej wyszukiwarki Bing, ale przeglądarka internetowa nie jest planowana. Bing umożliwi nam przeszukiwanie biblioteki multimedialnej - zarówno domowej jak i internetowej - pod kątem interesujących nas haseł. Bomba? No nie, bo kilka ruchów pada jeszcze nikogo nie zabiło. Kilka lat temu Don Mattrick dostałby na prezentację takiej funkcji 10 sekund, po czym zobaczylibyśmy to co najważniejsze - gry.

A tych po prostu na konferencji zabrakło. Ktoś może argumentować, że przesadzam, bo przecież pokazano Ghost Recon Future Soldier, Mass Effect 3 czy Fable: The Journey. Fakt, ale przecież było to tylko tło do kolejnego zachwycania się Kinectem. Może jestem dziwny, ale nie kręci mnie zabawa w składanie broni w grze Ubisoftu, a i chyba prościej jest wybrać opcję dialogową wychylając gałkę w górę lub w dół. Nie daj boże, konsola jeszcze źle odczyta wypowiadaną kwestię i dopiero będzie ambaras. A teraz będzie niespodzianka - Fable: The Journey mi się podoba. O ile całe to machanie rękami będzie przekładało się na zabawę różnymi czarami i pozwoli poczuć się jak adept sztuki magicznej, to chętnie pogram w to u kogoś, kto już kupił Kinecta. Ja tego robić nie zamierzam. Ryse też może być ciekawe, ale poczekajmy na zobaczenie gry w ruchu.

Najlepszy moment konferencji z punktu widzenia gracza? Cóż, trzecie Gearsy chyba już zdążyły się nam opatrzyć, Minecraft na Kinect pewnie się sprawdzi, ale i tak wszyscy czekali na zobaczenie logo Halo 4. Ta marka będzie z Xboksem na zawsze - pamiętajcie, że "czwórka" ma rozpocząć nową trylogię.

Żenujące były na pewno niesamowicie nienaturalne prezentacje dziecinnych gier na Kinecta. Pal jeszcze licho młodych aktorów, odgrywających wcześniej przygotowane scenki co do słowa. Po prezentacji Kinect Sports Season 2 amerykański futbol chwilowo przestaje kojarzyć mi się z grą dla prawdziwych mężczyzn.

Z ręką na sercu muszę przyznać, że to chyba najsłabsza konferencja Microsoftu odkąd regularnie śledzę E3. Mam nadzieję, że inne firmy zaprezentują się dużo lepiej.

Maciej Kowalik

Wojtek Kubarek: Rok temu na E3, Microsoft postawił wszystko na Kinecta. Duża część graczy hardcorowych poczuła się pominięta, zapomniana. MS postanowił naprawić to w tym roku i.... zepsuł jeszcze bardziej! Zabrał bowiem wszystkie tytuły ekskluzywne dla tej konsoli i wpakował do nich sterowanie ciałem i głosem. Jasne, opcje Kinecta można wyłączyć. Problem polega na tym, że nie pokazano żadnego nowego IP. Nic co zadowoliłoby wygłodniałych graczy na Xboxie 360 (Halo 4 się nie liczy). Konferencja była nudna. Przy Myszce Miki zacząłem nawet ziewać. W naszej skali ocen daje jej 2/5.

Maciej Śmietanko: Moim zdaniem Microsoft zawiódł na całej linii. Miałem nadzieję, że nas czymś zaskoczy, niestety praktycznie o wszystkich grach było wiadomo wcześniej - Halo 4 było w sferze plotek, a po Minecrafcie na Kinecta nie spodziewałbym się niczego specjalnego. Rozgrywka z Call of Duty jak zwykle była bardzo efektowna, nowa Lara zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie (to chyba najjaśniejszy punkt całej konferencji). Nowe funkcjonalności Xboxa nas praktycznie nie dotyczą, bo jak wiadomo Xbox 360 nie wspiera mówionego polskiego języka, a telewizja jest póki co niedostępna. Jedynie YouTube jest czymś ciekawym, ale czy takie rzeczy nie powinny być od początku? Ogólnie słabo, bo granie za pomocą ruchu mnie właściwie nie interesuje. Jedynie Forzą 4 się strasznie ekscytuję, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

Marcin Jank: Microsoft stara się zmieszać wodę z oliwą: Kinecta z grami dla prawdziwych graczy. Znakiem tego są Mass Effect ze wsparciem dla komend głosowych i nowy Ghost Recon rozpoznający cały wachlarz gestów. Czy to wystarczy? To z pewnością krok w dobrym kierunku, ale pozostałe tytuły w dalszym ciągu wyglądają jak ubodzy kuzyni swoich oryginałów. Potrzeba nam więcej imersji w formie takiej jak w grach BioWare i Ubisoft. Starczy nam gier polegających na małpowaniu marionetek na ekranach naszych telewizorów. Czy Kinect Sports naprawdę potrzebuje być serią? Microsoft zaczął interesująco, a potem zatrzymał się w pół drogi. Szkoda.

Źródło artykułu:Polygamia.pl
publicystykakinectmicrosoft
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.