E3: Diablo 3 na konsolach - nie taki diabeł straszny, gdy go z PC na PS3 przenieść
Potwierdzą się obawy niektórych i nadzieje innych. W Diablo jak najbardziej 3 da się grać na konsoli i jest to zaskakująco dobrze rozwiązane. Może nawet lepiej, niż na PC?
17.06.2013 | aktual.: 07.01.2016 15:45
Forma prezentacji: możliwość zagrania przez 15 minut na konsoli PlayStation 3
Piętnaście minut na zapoznanie się hack'n'slashem? To jakby ktoś kazał mi duszkiem wypić kielich dobrego wina. Wiadomo, że w takich grach niuanse odkrywa się stopniowo i trzeba na to czasu. Pracownicy stoiska Blizzarda byli jednak nieugięci w kwestii czasu, nie pomógł nawet identyfikator z napisem "MEDIA". Szybko wybrałem barbarzyńcę (34. poziom) i ruszyłem w bój.
Najpierw zaskoczyło mnie to, jak wygodne jest sterowanie. Lewa gałka służy do biegania i celowania - czerwony obrys pokazuje, kogo na cel weźmie teraz bohater. Prawa to nowa umiejętność - unik przez odturlanie się. Bardzo przydatny, dlatego mam mieszane uczucia. Z jednej strony to bardzo dynamizuje walkę, daje nowe opcje taktyczne jak szybka ucieczka przed ciosem czy zmiana kierunku poruszania się. A z drugiej strony - w wersji pecetowej odskoki były zarezerwowane dla łowcy demonów, w konsolowej może je robić nawet barbarzyńca. Wielki mięśniak turlający się między wrogami trochę mi nie pasował. Niemniej, sprawia to, że gra bardziej przypomina slasher i jest po prostu płynniejsza. Zaskoczyła mnie przyjemnością płynącą z grania - bez trudu przebijałem się przez stada potworów, pokonywałem specjalne, a na koniec nawet zmierzyłem się z bossem. Może nie powinienem się zresztą dziwić, mając w pamięci, jak wygodnie sterowało się padem w Bastionie.
Ciężko powiedzieć, czy Diablo 3 zyskało na zmianie sterowania - ale na pewno nie straciło.
Do wygodnego kierowanie postacią dochodzi też korzystanie z umiejętności. Można samemu dobrać je pod przyciski na padzie i zmieniać ten zestaw w każdej chwili, korzystając z menu opcji. Tam też ustawia się runy modyfikujące działanie każdej umiejętności, a także pasywne bonusy do statystyk. Jeśli są tu jakieś różnice w stosunku do wersji pecetowej, to na pierwszy rzut oka ich nie widać. Widać za to w menu ekwipunku, które ma postać kręgu ikonek dookoła sylwetki postaci. Odpowiadają one wszystkim elementom stroju i uzbrojenia. Gałką wybiera się jedną z nich i wtedy w prawej strony pojawiają się dwa panele - z dostępnymi i wyekwipowanymi elementami. Zmian dokonuje się szybko, a przycisk do porównywania pozwala dokładnie sprawdzić, który przedmiot daje lepsze statystyki. Nie miałem niestety okazji sprawdzić okna do handlu czy tworzenia przedmiotów, jednak można założyć, że stworzone jest według tych samych zasad - czyli jest po prostu intuicyjne.
Jedyne, czego nie mogę twórcom wybaczyć, to rezygnacja z ikonicznej już kuli z życiem umieszczonej na dole interfejsu. Zamiast niej jest klasyczny pasek, co na początku utrudniało mi śledzenie, ile życia jeszcze zostało. Na szczęście mikstura lecząca ustawiona jest domyślnie pod L1, więc łatwo szybko się podleczyć. Miłym usprawnieniem jest dodatkowy przycisk, który zaznacza postać kolumną kolorowego światła - w kooperacji na 4 osoby i 40 potworów łatwo się zgubić na ekranie.
Nie mogłem pograć na tyle długo, by wypowiadać się o balansie klas, ilości wypadających przedmiotów czy innych cechach, które na dłuższą metę zaważą o popularności Diablo 3. Jednak wersja na konsole bardzo mnie zainteresowała. Brak domu aukcyjnego, kooperacja na jednym ekranie, dynamiczne uniki - to wszystko nadaje grze nowego posmaku. Od strony mechanicznej diabełek zdaje egzamin, steruje się wygodnie, animacja jest płynna.
Teraz wszystko w rękach Blizzarda, który musi zadbać o balans klas i atrakcyjność zdobywanych przedmiotów. Nie chcę obstawiać w ciemno, bo grałem za mało i za krótko, ale przy sprzyjających wiatrach ta wersja Diablo 3 może być nawet lepsza od pecetowej.
Paweł Kamiński
Diablo III (PS3)
- Gatunek: role-playing
- Kategoria wiekowa: od 16 lat