[E3 2012] Sony ma pewniaki i nimi się chwali. Ale niczym nie zaskakuje - podsumowanie konferencji
Po obejrzeniu prezentacji Sony stwierdzam, że jednak chyba nieco inaczej rozumiemy, do czego służy konferencja na E3. Dlatego moim zdaniem było co najwyżej poprawnie.
05.06.2012 | aktual.: 15.01.2016 15:42
Wydaje mi się, że konferencja powinna być miejscem ujawnienia czegoś zupełnie nowego, czegoś zaskakującego - takim małym świętem. U Sony było tego niewiele - dużo podkreślania własnej wspaniałości i prezentowania już znanych tytułów.
Za dużo było szefa wszystkich szefów, Jacka Trettona i rzucania przymiotnikami ("amazing", "extraordinary") i statystykami. Pierwsze sprawiały wrażenie, że całość jest nieszczera i wyreżyserowana, a te drugie nudziły. Ciągłe wyliczanie zalet i produktów nie służyło przejrzystości przekazu. Nie lepiej było założyć, że na sali siedzą gracze, a nawet fani i postawić na esencję i mięso, czyli gry, zamiast faszerować ich PRowymi gładkimi słówkami? Wolałbym zobaczyć ze dwa zwiastuny więcej albo krócej oglądać nieco przydługi show.
Trzeba jednak przyznać, że Sony zaczęło mocno. Quantic Dream potwierdziło, że pracuje nad nową grą - Beyond Two Souls. Gra opowiada historię Jodie, która jest w stanie wyczuć duchy i inne nadprzyrodzone elementy. Z bohaterką spędzimy 15 (!) lat, pomagając jej dorosnąć i podejmując decyzje, które sprawiły, że jest, kim jest. Co zapewne będzie zależeć głównie od gracza. W rolę Jodie wcieliła się Ellen Page. Zapowiada się powtórka z klimatów Heavy Rain. Ciekawe, co zmieniono w warstwie rozgrywki.
Pewnym zaskoczeniem był Assassin's Creed 3: Liberation na PS Vita. Choć o Asasynce słyszeliśmy już kilka dni temu, to miło było zobaczyć grę w akcji (choć tylko na zwiastunie) oraz poznać lepiej Aveline. W dodatku ta część AC trafi do sprzedaży w zestawie z białą Vitą - już 30 października.
Niestety poza tym posiadacze PS Vita nie byli rozpieszczani. Wspomniano tylko, że pojawi się Call of Duty Black Ops: Declassified.
Wiadomo, że pojawi się w świeta, ale nie pokazano nic z rozgrywki ani nawet zwiastuna. Z drugiej strony - jak może wyglądać Call of Duty? Nie zrobią z tego turowej gry taktycznej.
Zupełnie nie zrobiło na mnie wrażenia PlayStation All-Stars Battle Royale, gdzie okładają się postacie znane już z innych gier, głównie Sony: bp. Nathan Drake, Big Daddy, Fat Princess, Sweeth Tooth, Sly Cooper i inni. Każda z postaci ma swój własny styl walki i specjale stosowane po naładowaniu energii. Grać można do 4 osób na jednym ekranie, każdy przeciwko każdemu. Wygrywa osobnik z najwyższą liczbą fragów. Co ciekawe - posiadacze PS Vita pograją przeciwko graczom z PS3. Ale całość sprawiała chaotyczne i mało dynamiczne wrażenie.
Prawie niezauważona, wspomniana tylko przy okazji dodatku do Little Big Planet 2, przemknęła nowa funkcja PS Vita, która zrówna konsolę z kontrolerem i pozwoli na wykorzystanie m.in. dwóch paneli dotykowych i ekranu w grach z PS3. Nietrudno zauważyć inspirację pomysłem na Wii U. Microsoft także zaprezentował swoją kontrę - ciekawe co w zanadrzu, poza tableto-padem, chowa Nintendo.
Duże wrażenie zrobił też fragment bitwy morskiej z Assassin's Creed 3 - pokazano go na konferencji Sony jako dowód dużej przyjaźni z Ubisoftem. Z tego samego powodu Assassin's Creed 3 dostanie specjalny dodatek tylko na PS3.
Tak samo będzie z Far Cry 3. A przy okazji dowiedzieliśmy się, że w grze pojawi się kooperacja dla 4 osób. Pokaz był dynamiczny, okrzyki "drużyny" na scenie sztuczne, a w grze nie było śladu klimatu szaleństwa. Ot, strzelanina na ładnej wyspie.
Z God of War: Ascension mam tak, że choć doceniam wykonanie tej gry, to zupełnie na nią nie czekam - mam wrażenie, że wyglądała jak poprzednie i czeka nas lekko podgrzany kotlet. Ale jako czołowy tytuł Sony musiała się pojawić - bowiem, gdzie Drake nie może, tam Kratosa pośle.
Zakończenie, czyli The Last of Us, było mocne, bo i gra się nieźle zapowiada. Wreszcie zobaczyłem, jak się właściwie w to gra - bardzo jak w Uncharted, ale widać nowe elementy, jak np. współpracę Ellie i Joela.
W sumie zakończenie nie pozostawiło niesmaku, choć czekałem na jakieś "one more thing" inne, niż znana już gra.
I było. Wcześniej. Specjalnie zostawiłem sobie na koniec.
Nowy pomysł nazywa się Wonderbook i pozwala na ożywienie książek przy pomocy kamery PS Eye, rzeczywistości rozszerzonej oraz Move'a. Kontroler przyda się zwłaszcza, gdy zechcemy pobawić się Book of Spells napisaną przez samą J.K. Rowling. Dzięki niej mamy szansę zostać czarodziejem i rzucać czary za pomocą Move'a:
Przyznam, że początkowo zaintrygowało mnie to - dzieciaki będą z pewnością zachwycone. Niestety początkowe zainteresowanie zgasiła przydługa i ślamazarna prezentacja.
Sony zostawiło mnie z mieszanymi uczuciami. Już chciałbym dostać Beyond czy The Last of Us. Ale tak poza tym, to będę chyba głównie ścierał kurz z konsoli. Ubisoft podniósł poprzeczkę - zabrakło mi ujawnienia czegoś ekstra, na co zresztą liczyłem jeszcze przed targami.
A okiem Wojtka Kubarka:
Sony dobrze rozpoczęło swoją konferencję. Beyond Two Souls wygląda interesująco. Szkoda, że nie pokazano chociaż paru sekund rozgrywki abyśmy wiedzieli z czym to się przysłowiowo je. Dobrze rozpoczęli, niestety przy Book of Spells prawie usnąłem i musiałem się wspomóc mocną kawą. Prezentacja tej hmm.. gry? byla zdecydowanie za długa. Końcówka konferencji uratowała jednak całość widowiska. Najpierw God of War (który dla mnie osobiście zalatuje trochę odgrzewanym kotletem) a na koniec wyczekiwane przez wszystkich The Last of Us zapowiadające się na bardzo mroczną i brutalną grę. Ogólnie udana konferencja (godzina tylko trochę nie ta). Dużo gier, mało słupków. Zabrakło chyba tylko ujawnienia jakiegoś tajnego projektu." Paweł Kamiński