E‑sport czy esport? Ekspert wyjaśnia odwieczną bolączkę
Wydawać by się mogło, że spór o zapis "e-sportu" został dawno rozstrzygnięty, ale wątpliwości wracają przy każdej możliwej okazji. Postarajmy się je raz nz zawsze rozwiać.
Język polski jest trudny, najeżony licznymi wyjątkami i… kiepsko radzi sobie z nadążaniem za technologiami. Pisząc o grach, zderzamy się z tym na co dzień, jednak staramy się unikać anglicyzmów. I tu docieramy do rozważań czytelników Polygamii, wątpiących w zasadność pisowni słowa "e-sport". Spora część z was uważa, że powinniśmy zapisywać to słowo bez łącznika. Postanowiliśmy więc zasięgnąć rady u ekspertów językowych.
Z prośbą o pomoc skierowaliśmy się do organizatorów kampanii "Ojczysty – dodaj do ulubionych" i prof. Radosława Pawelca z Wydziału Dziennikarstwa Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Prof. Pawelec w uzasadnieniu odwołuje się do słowników "The New Oxford Dictionary of English" oraz "Cambridge Dictionary". W obu przypadkach pojawia się słowo "e-sport".
- E-sport – zarówno w formie hasłowej, jak i w przykładach – konsekwentnie jest zapisywany z łącznikiem (hyphen). Podobnie w innym prestiżowym słowniku – Cambridge Dictionary (tu objaśniana forma to e-sports) – tłumaczy prof. Pawelec.
Zaznacza jednocześnie, że spolszczenie słowa dopuszcza zmianę zapisu przez usunięcie łącznika. Jego zdaniem prowadzi to jednak do językowego bałaganu.
- Dominuje forma z łącznikiem i rozsądnie byłoby ją przyjąć jako podstawową ze względu na konsekwencję i uproszczenie języka. Używanie wszystkich stosowanych na świecie wersji (np. w niemieckim, w którym ich liczba wzrasta ze względu na kombinacje spowodowane zapisem rzeczownika wielką literą: ESport, eSport, e-Sport, E-Sports, eSports, e-Sports) prowadzi do bałaganu językowego, niekorzystnego ze względów komunikacyjnych. Podobnie można byłoby zapisywać słowa utworzone od e-sport w języku polskim, czyli: rozgrywki e-sportowe, komentarz e-sportowy – wyjaśnia prof. Pawelec.
Dla niektórych punktem odniesienia jest pisownia innych wyrazów z przedrostkiem "e": e-book, e-papieros, e-mail. Zaglądam do internetowej poradni językowej PWN i czytam: "cząstkę e- w znaczeniu "elektroniczny" piszemy zawsze z łącznikiem". Dopuszcza jednak wersję potoczną "mejl". Co na to prof. Pawelec?
- Język, dość podobnie jak natura, na początku wytwarza dużo form, by nazwać jakieś nowe zjawisko lub nową rzecz. Z biegiem czasu niektóre się różnicują, a niektóre są eliminowane. To naturalne zjawisko – tłumaczy.
- Czyli wystarczy poczekać, aż "język sam zrobi porządek"? – dopytuję.
- Można dla sprawnej komunikacji nieco mu w tym pomóc. Niestety zapis, który utrwali się w nazwach własnych (będący świadectwem dawnego rozchwiania), na ogół zostaje, np. kolejność nazwisk noblistki w nazwie UMCS albo nazwa Polskie Radio (dzisiaj nazwalibyśmy: Radio Polskie) – wylicza prof. Pawelec.