Gobliny vs Gnomy wprowadzają 143 karty, tryb obserwatora, industrialne pole bitwy i nowy rodzaj podwładnych - mechy. Mimo że świeże karty możemy już testować od 4 grudnia, jeśli tylko wylosujemy je na Arenie, to dopiero teraz staną się one ogólnodostępne. I niektóre są potężne, szczególnie jeśli spojrzymy na te legendarne.
mat. prom.
Tę kartę dostaniemy co prawda dopiero, używając innej legendarnej (Mimiron's Head) i poświęcając trzy wystawione już mechy, ale podwójna Furia Wichru (Windfury) robi wrażenie. V-07-TR-ON będzie mógł zadać nawet 16 punktów obrażeń podczas jednego ruchu!
mat. prom.
Z kolei ta karta prędzej czy później zada wrogiemu bohaterowi 10 punktów obrażeń, bez względu na to czy ktoś zamieni ją od razu w owcę albo inną żabę, czy nie. Zaboli.
Karty są najróżniejsze i niektóre prezentują się naprawdę silnie, pozostaje mieć jednak nadzieję, że wszystko będzie odpowiednio zbalansowane. Osobiście cieszy mnie spójność stylistyczna, jaka wiąże się z obecnością gnomów, goblinów i w efekcie mechów, które z kolei dają nam dostęp do części zapasowych - różnych losowych kart wzmacniających nasze jednostki, niedostępnych do kupienia i umieszczenia na stałe w naszej talii. Wygląda to bardzo ładnie, jest ciekawe i przede wszystkim świeże w różnorodnej galerii jednostek Hearthstone'a.
Ameryka gra w dodatek już niemalże dobę, Europa natomiast coraz bardziej niecierpliwi się, czekając na mechaniczną rewolucję w popularnej karciance. Oficjalny tweeter Hearthstone'a ogłasza, że poczekamy jeszcze co najmniej parę godzin.
Pozostaje nam w tym czasie wykonać dzienne zadania i uzbierać trochę grosza na nadchodzące mechy. Blizzard podaruje też wszystkim graczom, którzy ściągną dodatek do 19 grudnia, 3 darmowe pakiety nowych kart.
Patryk Fijałkowski
