Dziki Gon przybył! Bezsenna noc w Polsce - relacja z nocnej premiery Wiedźmina 3 w Warszawie
Mamy do czynienia z największym tytułem w historii polskich gier komputerowych, trudno więc się dziwić, że jego nadejście obchodzone jest z odpowiednią pompą.
19.05.2015 | aktual.: 15.01.2016 15:36
Od premiery Wiedźmina 2: Zabójców królów minęły niemal co do dnia cztery lata. Cztery lata czekaliśmy zatem na kontynuację i jednocześnie zwieńczenie przygód Geralta, którego wirtualne perypetie zaplanowano na trzy odsłony. Oczekiwania rosły z każdą kolejną wzmianką o nowej części, aż w pewnym momencie urosły do ogromnych rozmiarów...
Zarówno nasza recenzja oraz wideorecenzja, jak i opinie portali z całego świata mówią jedno - sprostano oczekiwaniom. Nawet jeśli Wiedźmin 3: Dziki Gon nie jest idealny i nie ustrzegł się kilku technicznych mankamentów, to recenzenci jednogłośnie opiewają bogaty, otwarty świat gry, jego słowiański klimat i dobrze napisaną historię. Czy gracze odbiorą tytuł tak samo?
Przekonamy się lada chwila. W nocy z 18 na 19 maja w kilku miastach Polski odbyły się pełne atrakcji nocne premiery, których zwieńczeniem było otwarcie bramek sklepów i możliwość nabycia swojego egzemplarza Dzikiego Gonu. Gdzie świętowano? Między innymi w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Poznaniu, Wrocławiu i Szczecinie.
Że niby po co stać po nocy w kolejkach, skoro kilkanaście godzin później można dostać egzemplarz od ręki w każdym większym sklepie? Zastanawiacie się, jaki to ma sens? Cóż, musielibyście o to zapytać tłumy, które o 23 stały sznurem pod Saturnem. Odwiedziliśmy Centrum Handlowe Blue City w stolicy i pierwsze, co rzuciło się w oczy już 40 minut przed startem imprezy (ta zaczynała się o 21), to duża frekwencja. Wszyscy skupiali się przed pustymi jeszcze kanapami, na których niebawem mieli zasiąść goście. Jeśli ekscytacja w internecie przez ostatnie dni sięgała zenitu, to tutaj już można była ją kroić. Najlepiej mieczem.
fot. Polygamia
Pierwszą z zaplanowanych atrakcji było pojawienie się aktorów podkładających głosy pod głównych bohaterów gry - Jacka Rozenka (Geralt), Beaty Jewiarz (Yennefer), Anny Cieślak (Ciri) i Agnieszki Kunikowskiej (Triss). Odtwórcy ról podzielili się swoimi doświadczeniami z sesji nagraniowych, podkreślając jak specyficznym i wymagającym rodzajem aktorstwa jest dubbing. I jak dobrze jest wcielić się w ponętną, wiecznie młodą czarodziejkę czy pewnego siebie, wzbudzającego strach wiedźmina.
Zwrócono również uwagę, jak sfeminizowany jest świat stworzony przez Sapkowskiego. Uniwersum wiedźmina kontrolowane jest w końcu przez silne kobiety władające magią, a sam Biały Wilk bez swoich mądrych doradczyń daleko by nie zaszedł. Aktorów nie opuszczał dobry nastrój - w powietrzu fruwały żarty obracające się wokół chuci Geralta, a gdy artystom przyszło podzielić się jedną kwestią z gry, Jewiarz z Kunikowską postawiły na pełne namiętności: - Och, Geralt... Co w takim razie wybrał wiedźmin? - Rozbierz się. - I, jak sam podkreślił, "długą chwilę później": - Bywaj.
Od lewej: Anna Cieślak (Ciri), Beata Jewiarz (Yennefer), Agnieszka Kunikowska (Triss), Jacek Rozenek (Geralt)
Następnie przyszła pora na pierwszy z serii konkursów, w których fani odpowiadając na proste pytania związane z uniwersum, mogli zdobyć koszulkę Wiedźmina 3. Mimo że do sprzedaży gry pozostawała jeszcze godzina, pod Saturnem już zaczynała powstawać kolejka. Jednocześnie w okolicy można było zrobić sobie zdjęcie ze świetnymi cosplayerami przebranymi za Geralta, Ciri, Triss, a nawet sam Dziki Gon. Poza nimi, wynajętymi w ramach imprezy, nie zabrakło także oddanych fanów - pod Costa Coffee flagą machał Nilfgaardczyk w pełnym rynsztunku, nieopodal H&M-u przechadzał się rycerz Zakonu Płonącej Róży... Nie było może tego dużo, ale i tak cieszyło.
Dziki Gon (fot. Polygamia)
Geralt, Ciri oraz Triss (fot. Polygamia)
Nilfgaardczyk (fot. Polygamia)
Rycerz Zakonu Płonącej Róży (fot. Polygamia)
Geralt i Yenne... no, aktorka użyczająca głosu Yennefer (fot. Polygamia)
A to kto? (fot. Polygamia)
Po konkursach przyszła pora na spotkanie z twórcami z CD Projekt RED, podczas którego deweloperzy opowiadali o kulisach projektowania gry. Zdradzili m.in., że Yennefer to postać w studiu ukochana i jednocześnie znienawidzona. Ukochana ze względu na charakter i wagę roli, jaką odkrywa w Dzikim Gonie, a znienawidzona przez liczne poprawki i szlify, które były konieczne, by maksymalnie udoskonalić jej wizerunek. Miejmy nadzieję, że ostatecznie się udało.
Po wywiadzie przyszła pora na kolejny konkurs, tym razem złożony z o wiele bardziej wymagających pytań na temat poprzednich odsłon gry. Tam gdzie zawodnik nie wiedział, tam pomagał entuzjastyczny tłum. W rezultacie konkursowe koszulki nieustannie trafiały do wielu aktywnych uczestników imprezy. Poza ubraniami fani otrzymywali również gumowe bransoletki, breloczki, smycze i plakaty. A o 23 po iście sylwestrowym odliczaniu...
Fragment kolejki (fot. Polygamia)
...otworzyły się bramki Saturna. O dziwo, nikt nie zginął. Nikt nawet nie przeklął. Pierwsza fala z kolejki ciągnącej się przez kawał galerii wkroczyła po swoje egzemplarze przy błysku dziennikarskich aparatów. Obyło się bez przepychanek, stratowań i ofiar śmiertelnych. Pierwsi nabywcy porywani byli przez TVN, Sony czy Wirtualną Polskę, by przed kamerą podzielić się wrażeniami związanymi z premierą. Tymczasem na scenie zarówno aktorzy, jak i twórcy Wiedźmina 3 podpisywali egzemplarze gry oraz plakaty. Reszta ekipy częstowala fanów gadżetami. Nieco dalej, przy oddzielnym stoisku PlayStation, można było natomiast pograć w Dziki Gon. Świętowanie trwało zatem do późna.
Jak jednak informują nasi czytelnicy, nie dla wszystkich starczyło gier - smakiem obeszli się posiadacze PS4, którzy stali w kolejce na próżno, bo obsługa nie informowała ich, że towar się skończył.
Szczęśliwcy przy kasach (fot. Polygamia)
Szczęśliwy nabywca! (fot. Polygamia)
Stanowiska do grania (fot. Polygamia)
A przecież najważniejszy punkt czekał dopiero w domach przed komputerem lub konsolą. Największa polska gra w końcu trafiła w nasze ręce i teraz nie pozostaje już nic, jak tylko wziąć się do wiedźminskiej roboty, bo jak przeczytamy na tylnej okładce: ten świat nie potrzebuje bohaterów. Potrzebuje profesjonalistów.
A Wy już gracie? Byliście na którejś z nocnych premier czy może imprezowaliście przy paczkomatach? Jakie są Wasze pierwsze wrażenia? Bo ja, choć już świta i zaraz obowiązki zwalą się na mnie z siłą znaku Aard, wracam jeszcze na krótką przejażdżkę gościńcami Białego Sadu.
PS Nie tylko w Polsce świętowano premierę Wiedźmina 3. Tak wygląda obecnie nowojorskie Times Square:
fot. CD Projekt RED (Facebook)
fot. CD Projekt RED (Facebook)
Patryk Fijałkowski