Dziesięciu wspaniałych niezależnych z Penny Arcade Expo
Tak zwana "PAX 10" została przed targami wybrana z setki przez 50 ekspertów. Zbiera dziesięć gier indie, na które zdecydowanie warto zwrócić uwagę. Zwróciłem ją więc, zagrałem i spieszę Wam donieść, co zaobserwowałem.
Tak się ciekawie składa, że każda z gier ma co najmniej jedną unikalną cechę, która sprawia, że miejsce w tej dziesiątce jest zasłużone. A że gry są na różne platformy, to każdy znajdzie coś dla siebie, zwłaszcza że te na PC mają znikome wymagania.
Altitude Jej atuty to niezwykły dynamizm i prostota, które sprawiają, że łatwo jest załapać zasady tej multiplayerowej strzelaniny, ale zostanie asem przestworzy zabierze Wam sporo czasu. W Altitude do dyspozycji gracza oddano pięć samolotów i spore możliwości zmiany ich charakterystyk przez rozmaite techniczne cudeńka, odblokowywane w miarę zdobywania doświadczenia. Oprócz tradycyjnego deatchmatchu można zagrać w piłkę, czy popodrzucać sobie bombę do bazy. Dla hardkorowców przygotowano tryb multiplayer z jednym dostępnym życiem. Edytor map z pewnością przedłuży żywot całej produkcji, a gra z botami pozwoli potrenować przed wystartowaniem między ludzi. Jeśli kiedykolwiek zagrywaliście się w Wings of Fury, to poczujecie się jak w domu.
Stworzona została przez Nimbly Games, dostępna póki co na PC (Windows, Linux) i Maca, lecz twórcy nieśmiało wspominali o planach wydania na konsole.
Bastion Bastion już z daleka przyciągał uwagę piękną rysowaną grafiką. Choć przedstawia świat po tajemniczym kataklizmie, to aż tętni od kolorów. Rysowniczka, Jen Zee, wspomniała iż chciała pokazać, że świat pozbawiony ludzi także potrafi być piękny, a inspirował ją choćby artysta znany z serii Metal Gear Solid - Yoji Shinkawa. Drugą wyjątkową cechą tego action-rpg jest narrator. Od początku komentuje poczynania chłopca, postaci gracza, ma też zastępować linie dialogowe. Towarzyszy niemal bez przerwy, pozwalając niesamowicie wsiąknąć w klimat gry i zżyć się z poczynaniami postaci. Barwa jego głosu przywodzi na myśl starego opowiadacza baśni. To właśnie historia ma być mocną stroną Bastionu, dlatego twórcy nie chcieli za wiele o niej mówić. Graczowi zostawiają odkrycie, co się stało i czemu to on ocalał. Całość ma niekoniecznie opowiadać tylko o ratowaniu świata po katastrofie, ale dotykać też strefy osobistych przeżyć bohatera oraz pozwalać na nielinearne postępowanie. Po tym co zobaczyłem i usłyszałem mam olbrzymi apetyt na więcej.
Za Bastion odpowiada studio Supergiant Games, a gra ma trafić latem 2011 roku na konsole - na razie nie wiadomo na które oraz PC.
Fowl Space Astrocock, bohater gry, powstał, gdy rysownik studia umierał z nudów na zajęciach. Oryginalny bohater, to oryginalne zadanie - kogut -astronauta chce wysadzić słońce, by nie musieć piać do niego co rano. A jeśli dodać do tego, że słońce jest wielką machiną, w której mieszkają wikingowie mający zamiłowanie do bielizny Cóż, autorzy ostrzegają, że nie biorą swojej produkcji poważnie i gracz także nie powinien - niech tylko pamięta, że specjalnie sprawdzili ile nawiązań do słowa "cock" zdołają upchnąć w grze. Sterowanie jest intuicyjne, rozgrywka dynamiczna, a całość głupawa, acz relaksująca. Prosty styl graficzny dobrze koresponduje z absurdalnym humorem i od razu przypomni Wam Patapon. Twórcy Fowl Space zaklinają się, że zaczęli robić ją w tym stylu dużo wcześniej. Warto dodać, że są tak indie, iż mają zerowy budżet, więc pozostaje trzymać kciuki, by im się udało.
Grę tworzy studio Pixelante, a wydana zostanie na PC i Maca, podobno całkiem niedługo.
Hegemony: Philip of Macedon Dziwna to gra, bo niby indie, ale i pudełko ma i cenę w miarę wysoką. Ale coś mi mówi, że jest tego warta, o ile ktoś lubi rozbudowane strategie. Hegemony stawia przed graczem nieliche wyzwanie dowodzenia podbojami Filipa Macedońskiego, a potem ewentualnie jego syna Aleksandra. To co zwraca uwagę to możliwość płynnego przejścia od trybu mapy, do podglądu pojedynczych jednostek - pozwala to na symultaniczne prowadzenie bitew w wielu miejscach na raz. W warstwie taktycznej istotne jest wykorzystanie formacji, które wreszcie mają realny wpływ na działania wojsk. Zaś w warstwie strategicznej autorzy postawili na zarządzanie ekonomią oddziałów - równie ważne jak jednostki jest zaopatrzenie dla nich. Wroga można nie tylko pokonać w bitwie, ale też odciąć mu linie zaopatrzeniowe lub spalić farmy.
Stworzona przez Longbow Games i już dostępna na PC.
Plane Weaver Ciekawy projekt, który powstał w miesiąc przy współpracy studentów różnych uczelni. PW to platformówka 3D z elementami logicznymi, której klimat i historia przypominał y mi Matrix, Shadow of the Collossus czy ICO. Bo jakie skojarzenia może budzić wyprawa w głąb wielkiej maszyny, która więzi ludzkie dusze, celem jej zniszczenia i ocalenia brata. Bohaterką jest młoda dziewczyna, która posiada niezwykłe umiejętności zmiany w demona i przechodzenia między sferami rzeczywistości. Pozwala jej to rozwiązywać proste łamigłówki i dotrzeć do serca maszyny. Gra nie jest trudna, nie jest też niestety za długa, ale warto ją wypróbować dla nastroju jaki tworzy. Zwłaszcza, że dostępna jest online lub do pobrania za darmo.
Za grę odpowiada Team Plane Weaver, dostępna jest na PC.
Puzzle Bots Moje pierwsze skojarzenie brzmiało: Lost Vikings z robotami - i będę się go trzymał. Bo jak inaczej sklasyfikować grę, gdzie piątka sympatycznych robotów mających po jednej umiejętności musi współpracować, by osiągnąć cel. Wprawdzie PB ma więcej z przygodówki, niż zręcznościówki, ale idea pozostaje ta sama - rozwiąż zagadkę. Żeby było ciekawiej w tle poczynań robocików dzieje się historia o wielkiej miłości i złowrogich planach szefa fabryki zabawek. Całość jest przepięknie narysowana i przetykana animowanymi cutscenkami. A co Puzzle Bots wyróżnia? Urocza oldschoolowość.
Do świata robotów zabierze nas Wadjet Eye Games, a grę można już nabyć w wersji na PC.
Retro City Rampage Dziecko siedmiu lat kodowania w C++ i Assemblerze, stworzone właściwie przez jednego człowieka, który rzucił pracę i robił grę za zaoszczędzone pieniądze. Z początku miała się nazywać Grand Theft Tendo i być ośmiobitowym GTA. Lecz z czasem rozrosła się, zapożyczając różne elementy od innych gier, a także seriali. W RCR można skakać po głowach jak hydraulik i skradać się niczym Solid Snake, a wśród broni znajdzie się i light gun i bioniczna ręka. Wielbiciele sandboksów i zabawy konwencją będą zachwyceni. Całość zawiera oczywiście gangsterski tryb kariery, ze stosownymi cutscenkami w ośmiobitowej animacji, a także mnóstwo trybów, w których można na różnych zasadach poszaleć po mieście. Wracałem do stoiska z nią kilka razy, by pograć chwilę i zobaczyć jakiś nowy smaczek.
Grę tworzy Vblank Entertainment Inc., dostępna ma być w grudniu tego roku na WiiWare, a autor stara się także o inne platformy.
Shibuya Nie zaryzykuję nazwania jej Tetrisem XXI wieku, byłoby to jednak na wyrost, ale nie da się ukryć, że klasyk jest tutaj wyraźną inspiracją. Shibuya polega na dopasowywaniu klocków o odpowiednich kolorach - różnica jest taka, że dopóki starcza miejsca na ekranie możemy je układać w dowolnej kolejności i zrzucać z planszy dopiero po zgromadzeniu satysfakcjonującej nas ilości, co da nam kombo i bonus punktowy. Opis może brzmieć zawikłanie, ale po 3 minutach z grą wszystko będzie jasne. Jak dla mnie to idealny typ gry na urządzenie przenośne - można w nią pograć 10 minut w kolejce, a można spędzić godzinę maksując osiągi w trybie Endless. Pomysł ciekawy, a wykonanie bardzo estetyczne - zwłaszcza podkład muzyczny.
Twórcami jest studio Nevercenter, gra dostępna jest w AppStore na iphonopady, a twórcy nieśmiało wspomnieli, że jak sobie poradzi, to pomyślą o Androidzie i NintendoDS.
Solace Tam gdzie spotykają się fl0w, Flower, scrollowane strzelanki, a może nawet Guitar Hero, powstało Solace. To krótka podróż przez różne etapy żalu - negację, złość i kolejne, które odkryjecie sami. Każdy etap zilustrowany jest innym gatunkiem muzyki, która dopasowuje się do naszych działań. Podobnie paleta barw i przeciwnicy - np. na jednej z plansz nie da się nikogo zabić, co ściśle wynika z jej charakteru. Całość gry to dość niezwykłe przeżycie, gdy gracz może odczuć zawarte w poszczególnych poziomach emocje. By zwiększyć uczucie zanurzenia się w grze, twórcy zrezygnowali z HUD-a. Energię naszego statku określa jego jasność i poziom ewolucji. Być może po skończeniu wzruszycie ramionami, lecz na pewno warto spróbować. Gra powstała w ramach uczelnianego projektu na DigiPen Institute of Technology i dostępna jest za darmo do pobrania ze strony.
Twórcy: One Man Down, platforma: PC.
Super Meat Boy Zaczęło się od niewinnej flashowej produkcji, która dała podstawę do stworzenia najbardziej hardkorowej platformówki, która zedrze Wam skórę z palców. Boli Was, że gry są coraz łatwiejsze? Super Meat Boy nie jest. Ponad 300 krótkich a intensywnych poziomów, brak żyć, a w nagrodę za przejście planszy szybki replay wszystkich podejść na raz, pokazujący jak wiele życia i czasu straciliście na jej wymaksowanie. Jednak skakanie mięsnym ludzikiem sprawia naprawdę olbrzymią satysfakcję - prawdziwe są słowa twórców, że ich gra polega na niczym innym jak treningu. Przy każdej kolejnej próbie widziałem, że jestem w stanie przejść nieco dalej, co motywowało mnie do próbowania znów i znów. Do gry świetnie zagrzewa dynamiczna muzyka. Maniacy mogą próbować zmieścić się w limicie czasowym i odkryć dodatkowe mroczniejsze plansze, a także porównywać się z innymi na internetowej tablicy wyników. W pełnej grze będzie do odkrycia piętnaście postaci z innych indie produkcji, m.in. Tim z Braid, wraz z właściwymi dla nich umiejętnościami i poziomami.
Za Super Meat Boy odpowiada Team Meat, gra pojawi się w końcówce tego roku XBLA, WiiWare oraz na PC.
Paweł Kamiński