Dzień z życia pilota bezzałogowego myśliwca jak Heavy Rain
Jeśli sterowanie samolotem bezzałogowym przypomina grę, to chyba wszyscy powinniśmy zagrać w produkcję opowiadającą o ludziach, którzy to robią.
Różnego rodzaju samoloty bezzałogowe od dłuższego czasu można znaleźć w arsenale sieciowych strzelanek. Zamiast strzelać z karabinu klikamy jeden przycisk, lub podchodzimy do specjalnego stanowiska, i nagle znajdujemy się za sterami UAV.
W rzeczywistości, osoby sterujące maszynami latającymi na przykład nad Afganistanem znajdują się często na drugim kontynencie, z dala od przydrożnych ładunków wybuchowych, całkiem blisko swoich rodzin. Codziennie rano jadą do pracy, odbijają kartę i zasiadają za sterami UAV. Po 12 godzinnej zmianie wsiadają w swój własny samochód i wracają do domu, po drodze zachodząc do sklepu spożywczego.
fot. Wikipedia
Są zupełnie nowym rodzajem żołnierza, który wykonuje rozkazy, podejmuje decyzje i swoimi działaniami wpływa na życie innych. Czy to chroniąc sojuszników, czy zabijając wrogów. Unmanned to krótka gra opowiadająca o dniu z życia takich ludzi.
Zaczynamy od porannej toalety, potem jazda do pracy połączona ze słuchaniem Queen. Pierwsze zadanie, gadamy o niczym z partnerem siedzącym obok. Pojazdy w rodzaju MQ-1 Predator sterowane są przez dwie osoby: pilota i operatora sprzętu znajdującego się na pokładzie, jak kamera czy wyrzutnia rakiet Hellfire. Potem przerwa na papierosa i telefon do żony, aby porozmawiać o zdrowiu chorego syna. Drugie zadanie, śledzimy kolejny cel, ale jednocześnie możemy podjąć próbę flirtu z pilotem. Następnie wieczór i wspólne granie z synem w wojenną strzelankę na konsoli. I sen.
Na przestrzeni kilkunastu minut gracz jest zmuszony do podjęcia wielu decyzji, które mogą mieć wpływ na życie zarówno jego, jak i jego rodziny, jak i osób widocznych na ekranie jego monitora. Czy podejrzany na pewno jest rebeliantem? Czy aby na pewno podłożył bombę? Zignorować rozkaz? Zdradzić żonę? Skupić się na graniu czy porozmawiać z synem?
Akcja toczy się na dwóch ekranach jednocześnie. Na czym skupić swoją uwagę? Na porannych rozmyśleniach, czy goleniu? Chwila nieuwagi i możemy się zaciąć. Z kolei jeśli podczas śledzenia celu za bardzo zagadamy się z pilotem (pilotką?), to podejrzany może nam zniknąć z oczu.
Życie wojownika XXI wieku może być trudniejsze, niż myślicie. A on sam może czuć się zagubiony na tej wojnie prowadzonej z bezpiecznego baraku, oddalonego tysiące kilometrów od wybuchów wystrzeliwanych przez siebie rakiet.