Dzięki Humble Bundle Sega uzbierała już ponad 2 miliony dolarów na cele charytatywne
Pewnie dlatego mieliśmy już dziesięć pakietów od ojców Sonica.
Humble Bundle to świetna inicjatywa - nie tylko dla graczy, którzy mogą dostać masę gier, za ile zechcą, ale i deweloperów, wydawców, fundacji charytatywnych... Właściwie wychodzi na to, że dla wszystkich. Najlepiej zrozumiała to chyba Sega, która bardzo często współpracuje z Humble Bundle. Po dziesięciu wspólnych akcjach wydawca zdradził gamesindustry.biz, ile dobrego wynika z tego partnerstwa.
Przede wszystkim z kupowania gier Segi w Humble Bundle ponad 2 miliony dolarów zostały przeznaczone na najróżniejsze akcje charytatywne. James Schall, prezes cyfrowej dystrybucji w firmie, tłumaczy:
Firma podkreśla też, że podpisanie umowy na Humble Bundle nie jest prostym zadaniem, bo wiąże się z tym "wewnętrzny labirynt tantiem, zgód oraz licencji". Jest to też w pewien sposób wyjście wydawcy ze strefy komfortu, w której zawsze sprzedaje się produkt za konkretną, zaplanowaną cenę. Pierwszy raz dla Segi był podobno najtrudniejszy, ale jednak plusy, z akcjami charytatywnymi na czele, sprawiły, że nastąpiły kolejne. Co ciekawe, Schall zdradza, że kwestia tego, które fundacje dostają pieniądze, nie jest taka oczywista.
Creative Assemly chciało na przykład wesprzeć pieniężnie fundacje opiekujące się słoniami, ponieważ w grach z serii Total War zabija się te zwierzęta. Relic upodobał sobie orki i delfiny. Warto wspomnieć, że fundacje są często nieufne wobec branży gier - działają stereotypy przedstawiające nasze medium jako bezmyślną, brutalną rozrywkę. Niektórzy chęć pomocy interpretują jako przekręt na miarę księcia Nigerii przekazującego swój spadek. Zatem wszelkie akcje wychodzące od Humble Bundle z pewnością poprawiają też stopniowo wizerunek branży i samych gier.
Jeśli zaś chodzi o dalszą współpracę Segi i Humble Bundle, Clark jest konkretny:
Patryk Fijałkowski