Dzięki Black Ops kawałki The Rolling Stones sprzedają się znakomicie
Ech, chyba jestem starej daty. W głowie mi się jednak jakoś do końca nie mieści, że to Call of Duty: Black Ops pomaga w sprzedaży kawałkom The Rolling Stones (taki średnio znany zespół), a nie na odwrót.
23.11.2010 | aktual.: 06.01.2016 15:11
Było tak: 31 października w amerykańskiej telewizji pojawiła się reklama Black Ops, w której wykorzystano kawałek "Gimme Shelter" The Rolling Stones. O, ta:
W ciągu następnych siedmiu dni tygodniowa sprzedaż tego utworu w USA wzrosła z dwóch do pięciu tysięcy. W jeszcze następnym - do jedenastu. Również w wypadku "Sympathy for the Devil", innego kawałka Stonesów pojawiającego się w grze, podwoiła się liczba sprzedanych egzemplarzy.
Kiedyś było tak, że do reklamówki gry wsadzało się znany kawałek, żeby zwiększyć jej sprzedaż. Teraz, jak widać, to gry pomagają zespołom.
To w sumie pewnie dobra wiadomość, bo oznacza, że nasza ukochana branża jest już naprawdę wielka, potężna i znacząca. Ale mnie jednak coś kłuje w sercu. No bo to są w końcu Stonesi. Powinni być popularniejsi od Call of Duty i już.
Choć w sumie to i tak dobrze, że chodzi o The Rolling Stones, a nie The Beatles. Bo wiecie, ci drudzy byli popularniejsi od Jezusa. Gdyby Call of Duty było popularniejsze od Beatlesów, to nie chcę myśleć, kim byłby Bobby Kotick...
[via Billboard]
Tomasz Kutera