Dyrektor marketingu Xboksa tłumaczy Quantum Break na PC i potwierdza brak SteamWorks

Konkretnie to wyniki finansowe Ubisoftu. Natomiast o nowej grze Remedy opowiada Aaron Greenberg.

Dyrektor marketingu Xboksa tłumaczy Quantum Break na PC i potwierdza brak SteamWorks
Oskar Śniegowski

14.02.2016 | aktual.: 15.02.2016 13:55

Zupełnie niezapowiedziane ogłoszenie ze strony Microsoftu wstrząsnęło w czwartek całą branżą i wywołało istne tsunami komentarzy na niezliczonych forach, portalach i wszelkich innych stronach traktujących o grach, oraz pozwalających wyrażać użytkownikom swoją opinię. Quantum Break, największa i najlepiej zapowiadająca się produkcja na wyłączność stworzona specjalnie dla Xboksa One, pojawi się jednocześnie na konsoli i komputerach osobistych z systemem Windows 10.

EXCLUSIVE Quantum Break Gameplay

Jedni byli zachwyceni, inni zdruzgotani. Nikt nie pozostawał obojętny. Dlatego głos w tej sprawie zabrał Aaron Greenberg, szef marketingu całej xboksowej dywizji Microsoftu. W rozmowie z „Majorem Nelsonem” skomentował sytuację oraz zapewnił, że Xbox pozostaje oczkiem w głowie Giganta z Redmond, natomiast obecne posunięcie zostało wykonane, aby pomóc „rozwinąć growy ekosystem” dziesiątki (to nie było planowane z dnia na dzień). Jeżeli korzystacie z systemów Windows, to zapewne zdążyliście zauważyć jak agresywnie Microsoft promuje jego najnowszą odsłonę, a czwartkowa zapowiedź jest kolejnym elementem układanki. Oddaje głos Aaronowi:

Najważniejsze słowa padły jednak chwilę po tych ckliwych tłumaczeniach i obowiązkowym PR-owskim gadaniu. Greenberg potwierdził, że dzieło Remedy Entertainment będzie dostępne wyłącznie na pośrednictwem Windows Store. Podobna polityka zostanie zastosowana w przypadku Fable Legends. „Budowanie growego ekosystemu” wymaga fundamentów, którymi staną się między innymi te produkcje.

O wiele ciekawsze wieści płyną natomiast wprost ze słonecznego Montreuil, gdzie swoją główną siedzibę posiada Ubisoft. Raporty finansowe francuskiego wydawcy pozwalają budować bardzo interesujące teorie. Okazuje się, że posiadacze Xboksów One wydają na gry tego wydawcy średnio o 25% więcej niż właściciele konkurencyjnego sprzętu. Na każdego dolara wydanego na PlayStation 4 przypada 1,25$ wydanego na XOne. To z kolej pozwala stwierdzić, że Xbox One posiada wyższy wskaźnik „attach rate” (nie ma oficjalnego polskiego tłumaczenia, nazwę go „wskaźnikiem przywiązania”), który mierzy ile kopii danego oprogramowania zostało sprzedane na dane urządzenie zestawiając to z liczbą konsol na rynku. Nawet mimo wygranej przez Sony bitwy na ilość, Microsoft może walczyć i odgryzać się na polu jakości swojej bazy użytkowników, co powinno być wystarczającą zachętą dla producentów third party, aby dalej tworzyć gry na obydwie platformy.

Jednak zestawiając kwartalne wyniki PlayStation 4 i Xboksa One, konsola Sony odpowiedzialna jest za wynik sprzedaży aż o 51,8% wyższy w bezpośrednim porównaniu. Mimo wszystko to przepaść o wiele mniejsza niż w przypadku ilości sprzedanego sprzętu. Na rynku znajduje się około 36 milionów PS4 i 19 milionów XOne, co z kolei przekłada się na wynik o 89% lepszy dla japońskiego producenta. Lepszy ARPU ("Attach Rate Per User") pozwolił Microsoftowi zmniejszyć dystans przynajmniej na papierze.

[Źródło: Gamespot & VentureBeat]

Oskar Śniegowski

Źródło artykułu:Polygamia.pl
wiadomościmicrosoftubisoft
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)
© Polygamia
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.