Dying Light 2 z problematycznym DRM Denuvo. Sprawia spore problemy graczom
Chociaż sama produkcja Dying Light 2 została bardzo ciepło przyjęta przez graczy, jest jeden aspekt, który kładzie się cieniem na jej dobrym wizerunku. Mowa tutaj o zabezpieczeniach DRM Denuvo, która mają utrudniać rozgrywkę oraz znacząco zmniejszać wydajność.
06.02.2022 13:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na Reddicie pojawił się spory wątek dotyczący zabezpieczeń w produkcji Dying Light 2. Z ciągle dodawanych, nowych wpisów możemy się dowiedzieć, że DRM Denuvo znacząco spowalnia proces ładowania gry oraz uniemożliwia wielokrotne uruchamianie gry.
DRM-owy koszmar
Kolejni gracze narzekają na zbyt restrykcyjne ograniczenia zabezpieczeń. Te ostatnie powodują, m.in. że grę można uruchomić tylko 5 razy w ciągu jednego dnia. Jeżeli więc planujemy zrobić sobie przerwę w rozgrywce, lepiej jest ją spauzować niż zamykać, by nie mieć problemów z limitem uruchomień.
To ograniczenie ma być najbardziej uciążliwe w przypadku korzystania z platformy GeForce Now. Ponieważ DRM sprawia, że gracz może uruchomić grę tylko 5 razy dziennie, po przekroczeniu tego limitu musi poczekać dzień, zanim stanie się możliwe ponowne granie.
Co więcej, za każdym kolejnym uruchomieniem gry, DRM porównuje klucze aktywacyjne, na których oparty jest system zabezpieczeń. To zaś spowalnia całą grę i powoduje problemy z jej wydajnością. Najbardziej problematyczne jest to jednak dla samego procesu ładowania produkcji, który znacznie się wydłuża z każdym kolejnym uruchomieniem w ciągu tego samego dnia.
Rozwiązania brak
Ponieważ problem wynika z samych zabezpieczeń gry, jego rozwiązanie nie istnieje. Gracze szeroko protestują jednak przeciwko dalszemu korzystaniu producenta z DRM Denuvo podając, że w żaden sposób nie ogranicza on piractwa, a jedynie sprawia problemy uczciwym kupującym.
Całą sytuację podgrzewa fakt, że o dodaniu tego rodzaju zabezpieczeń, Techland poinformował zaledwie kilka dni przed premierą. Kwestią otwartą pozostaje jak cała sytuacja wpłynie na dalszą sprzedaż tytułu.