Dwaj niezależni twórcy postanowili zakpić z Dear Esther
W jaki sposób? Najbardziej oczywisty, jaki znali - stworzyli parodię tej gry.
Dear Esther to dla wielu jedna z najważniejszych produkcji ostatnich lat - nieoczywista, poruszająca, innowacyjna. To jednak także produkcja, która budzi skrajne emocje. Ostatecznie rozgrywka w niej ograniczona jest do chodzenia i patrzenia, co niektórym graczom niespecjalnie się podoba.
Travis Chen i Nolan Fabricius, choć obaj są fanami Dear Esther, postanowili z tej produkcji zakpić. W ramach F*** This Jam - czyli imprezy, podczas której niezależni twórcy tworzyli na czas gry z gatunków, których nie znoszą - przygotowali Dear Esteban, parodię wspomnianego tytułu.
Tak opisują swoje dzieło:
Wciągający świat Dear Esteban został stworzony z jednego bardzo prostego powodu: by wypalić wielką, egzystencjalną dziurę w postrzeganiu rzeczywistości przez graczy. Chcieliśmy stworzyć historię tak wzbogacającą ludzkie życie, by wiele lat po zagraniu gracz patrząc w przeszłość myślał: "Jakim cudem mogłem być tak naiwnym dzieciakiem, zanim Dear Esteban zerwało zasłonę z moich oczu?" Jeżeli chcecie pośmiać się z Dear Esther i zagrać w Dear Esteban, to znajdziecie tę grę w tym miejscu. Jest zupełnie darmowa.
Tomasz Kutera