Dungeon Keeper powrócił, ale jest pewien haczyk
"Reboot" tej kultowej pozycji to gra na iOS i Androida, w dodatku w formule f2p. Czyli w wypadku gier mobilnych, tej testującej cierpliwość.
Miałem tylko kilkanaście minut na sprawdzenie o co chodzi w "nowym" Dungeon Keeperze. Zasady zabawy są podobne do tych, które znamy z oryginału. Budujemy loch, trenujemy stwory, by ostatecznie porządzić w podziemiach, a jednocześnie przepłoszyć wszystkich śmiałków, którzy planują w swym bohaterskim czynie zagarnąć nie tylko sławę herosa, ale i nasze pokłady złota.
Jak to w przypadku darmowych gier mobilnych bywa, jeśli chcemy pograć za darmo, musimy uzbroić się w spore pokłady cierpliwości. Wszystko bowiem zajmuje czas - na samym początku oczekiwanie aż nasze sługusy rozkopią jeden kwadracik na mapie to raptem kilkanaście sekund, podejrzewam jednak, że trenowanie wyspecjalizowanych jednostek zajmie już kilka lub kilkadziesiąt minut, podobnie jak urządzanie lochów. No, ale jeśli nie macie czasu - możecie po prostu nakupować zielonych gemów za realne pieniądze i za ich pomocą przyspieszać prace swoich podopiecznych.
Całość prezentuje się ładnie, choć klimat wydaje się zdecydowanie lżejszy niż w pierwowzorze. No, ale tamtej atmosfery zwyczajnie nie da się podrobić. Grę znajdziecie pod tym linkiem (iOS) oraz tu (Android).
Paweł Winiarski