dress już jest
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Sony dostarczyło w styczniu na japoński PSN dress. Chciałem tę usługę przetestować dla Was samodzielnie, ale niestety twórcy żądają 2000 jenów za program, co w połączeniu z nie działaniem naszych kart kredytowych w PSNie z KKW spowodowało przymusowe oglądanie jedynie filmików na Youtube. Pierwotne założenia dress, tzn. wirtualny katalog rzeczywistej mody wraz z możliwością zamawiania ubrań póki co zostały zaniechane, a co widać na zgranym przez internautów materiale, pozostało jedynie przebieranie któregoś z kilku dostępnych modeli. O czym wcześniej nie mówiono, to mini-gry (jazda na rowerze poraża oprawą, serio) oraz możliwość zakupu wzorów z gier dostępnych na PSN. Po co? Żeby umieścić je na swojej koszulce na przykład. Szkoda tylko, że taki przykładowa grafika z Last Guya to każdorazowo wydatek 50 jenów. Nieważne, że to zaledwie 1,5zł - ważne, że Sony robi sobie jaja. Miałem dowolnie móc przebierać swojego awatarka w nieskończoność, a nie dość że prawdziwe kolekcje są jedynie dwie - od Pumy i Beams, to za resztę trzeba płacić. Ale pamiętajmy, to dopiero początki i może jeszcze usługa ta się rozwinie w dobrym kierunku. Pomysł uważam za dobry, czekamy na lepszą realizację. Może zanim ujrzymy dress na naszym PSNie, będzie już lepiej.